na dziś

 

las mgłą przepasany
nieba drapie błękit
słońce wzeszło, choć stroni przed światem

świt jeszcze zaspany
i posnęły lęki
tylko łąki już szumią kosmate

sen dał odpocząć myślom
rosą obmył z wczoraj
dzień przegląda się w deszczowych lustrach

strach jak bańka prysnął
złym cieniem wieczora
niepewność nie oddala jutra