W oddali

*
chmury spiętrzyły błękit
kładą się cienie znużone upałem

podajesz dojrzałe czereśnie
prosto z drzewa dobrego i złego

*
wiatr umilkł w objęciach słońca
splotły się z losem chmury

krople deszczu jak palce
szukające oczu i serca

*
słucham drzew jak historii
porytych kulami w drodze do nieba

cieniem przysiadł żołnierz
jak kiedyś zapatrzył na pola rzepaku