Powiedz coś

w pracy biegną dzieci
jak złapać ufność szumią skrzydła
nie jestem aniołem tylko czasami
potrafię śnić na jawie

naprawiam niebo gdy pada
kolorowym słowem nicią do błękitu
gdy wychodzę wracają na ziemię
zbyt mali aby złapać wiatr w dłonie

bez matki jest się tylko kwiatem
rośnie przy siatce mijają przechodnie
patrzą jak pokazuje palcem na słońce
jest tylko przez chwilę okazjonalnie
obok nas