Modlitwa

Tobie cierń korony, mnie ciało drutem kolczastym
Ty na krzyżu, mnie w dole pełnym wody, pozostaje
Modlić się o zbawienie moje i oprawców
Za grzechy wszystkich na tej ziemi

Niebezpieczni dla władzy, zbyt wiele możemy
Strach przed własną klęską powodem zatrzymania
Krople łez nieba nad Tobą, nade mną
Krew nieba, płacz dzieci, szum silników do lasu

Odkryj w nas głaz grobu, którego nie na
Zmartwychwstałeś, moje ciało gdzieś w lesie
Musieliśmy umrzeć za siebie i innych
W ostatnich słowach przed strzałem w głowę

”Ojcze Nasz, któryś jest w Niebie”