czas

czas jak kran niedokręcony
kapią sekundy, minuty
w końcu lata stracone
a po nich wyrzuty
bo sny zaczęte, a niedokończone
wiersz urwany w połowie
złudzenia blade, nadzieje zmęczone
spacer, który kończy się przed progiem
kos szczęśliwy, że wiosna
ktoś wróży z płatków bzu
bo miłość nie jest prosta
zwłaszcza ta „teraz i tu”
nieprawda, że nic nie mam:
strata uczy pokory
a pustka milczenia