Bieszczadom moim


a ja pójdę w ślady twoje
na nagie skał szczyty
by zapłonąć sercem moim
by zapłonąć moim niebytem
a ja pójdę połonin grzbietem
trzymając cię za rękę
w myślach mając obraz świata
przed sobą gór piosenkę
z butów kurz opada porannymi mgłami
wiara wciąż ta sama
serce już nie rani
pamiętasz skałę
na Bukowym Berdzie gdzie stąpało tak wielu
gdzie pokoleń przeszło tysiące
wspomnieniami szlak wybrukowany
marzeniami zasiane kwiaty na łące
a ja pójdę w ślady twoje
w kwietne morze niespożyte
i utonę w gór moich blasku
by powrócić znów bladym świtem

(Janusz Śmigielski, Chołowice, 02.09.2009)