jak sen

wszystko takie nierealne
jakby dotknął mnie piękny sen
kolorowe jego płatki
na poduszkę spadły

jak sen pachnący
przedziwny magiczny
bzu deszczem białym
zakrył moje życie

snem oczy przecieram
odwracam głowę
czuję bez
delikatny pachnący

i wcale nie chcę się obudzić
słońce dotyka kwiatów
żeby go nie spłoszyć
cichutko wstaję

śpij,spij to tylko ja
popilnuję twego snu
i tak patrzę jak we śnie
na poduszkę pełną bzu