Cudowny jesienny poranek

Autor wiersza: 
ula

Wróciłam z porannego spaceru
mimo chłodu spacerowiczów wielu,
cóż tak wszystkich zachęciło -
słońce radośnie nas zaprosiło.

Prócz wiary,miłości i chleba
do życia - słońca potrzeba -
kiedy wyjrzy z obłoków pieleszy,
nastrój poprawia,oczy cieszy.

Jego szczodrość doceniamy
wszak przyrodę piękną mamy,
wielcy piewcy o niej piszą -
nasze zatroskane dusze kołyszą.

Cóż bez słońca byśmy poczęli-
w ciemnościach i smutku tonęli,
żadna muzyka,utwory panflecisty
nie zmieniły by nastrojów mglistych.

koło w kolorze pomarańczy

Autor wiersza: 
poczytam

 

koło w kolorze pomarańczy

 

 

bo tu nie chodzi o kolor włosów czy oczu.

tu nawet nie chodzi o to, czy ktoś jest panną

czy lwem. tu chodzi o to, bym zawsze mógł poczuć,

że ktoś jest przy mnie, gdy w ręku mam kartę marną

 

i na stół do pokera kładę swoje życie.

tu chodzi o to, by ktoś „uważaj na siebie”

powiedział, kiedy po raz kolejny o świcie,

włączę Rammstain i w strugach deszczu oraz gniewie

 

pojadę na jakiś drift… o to, by ktoś nigdy

nie nazwał mnie natarczywym albo nachalnym

kiedy pytam „dlaczego uśmiech taki inny ?”.

bym w końcu mógł wiersz napisać taki banalny,

 

by usłyszeć „cudnie! pięknie!”... by móc do kogoś

przytulić się na długo, aż lęk z bólem minie

i do tego wcale niepotrzebna jest miłość,

by przed snem i w dzień wypowiadać twoje imię.

 

 

Sen stracha na wróble

Autor wiersza: 
Anna-marzycielka

Strach na wróble wygrzewa swoje stare kości
na miedzy,póki wrzesień ciepły i przyjazny.
Śni o cudnej dziewczynie spragnionej miłości
i nikt mu nie zarzuci braku wyobraźni.

Złotowłosa podchodzi do niego na palcach
i przytula się miękko do strzępów ramienia.
Zaraz będzie z nim tańczyć na ściernisku walca
a potem pocałuje aż do upojenia.

Nagle co to, brutalnie coś go ze snu budzi,
gdzie taniec, pocałunki, gdzie dziewczę jak łania?
Pies się zerwał i stracha pociągnął po grudzie,
nie wiedząc że w nim tyle marzeń i kochania.

12 października Anna Z.

skrzyżowanie palca z linią ust

Autor wiersza: 
poczytam

skrzyżowanie palca z linią ust

 

czytam wiersze, bez adresu trafiały w serce.

tyle wtedy było ciebie we mnie, mnie w tobie,

nas w nas. przelało się, zostało puste miejsce.

ile minut upłynęło od dwunastej dwie,

 

na której to ławce i dlaczego już nigdy

nie wspominaliśmy pierwszego pocałunku?

park przypomina, kwiecień pamięta, niewinny

słodki, blisko był wtedy twoich oczu turkus.

 

nie zniknął, ciągle jest ukryty pod powieką.

miłość umarła? w głowie wątpliwości, burze.

czy coś uległoby zmianie, gdybyś każdego

dnia kochała mnie chociaż o jeden dzień dłużej?

 

Do Małgorzaty

Autor wiersza: 
JSK

Objąłem wszystko co twoje i z tobą,
Siedząc na stopniach własnej wyobraźni
Buduję myśli chcąc wydać je słowom
Jak ciepło bajki, która szepcze – zaśnij.

Ty będziesz marzyć w sennej głuchociszy
Baśniowe treści i ślady ich znaczeń,
Ja zaś zaklęcia których nie usłyszysz,
Będę powtarzał – choć zawsze inaczej.

Zaplatam czułość na własnych rozterkach
Rozmarzeń nocnych likwidując tamy,
W sny twoje czasem potajemnie zerkam
Szukając znaków. Tych nierozpoznanych.

W zwątpieniach czerpię z tej resztki nadziei
Że wciąż nas bardziej coś łączy, niż dzieli.

.

Między nowiem a pierwszą kwadrą

Autor wiersza: 
Złota Aniela

Między nowiem a pierwszą kwadrą

 

Przytuliłam się do księżyca
zrobił dla mnie kołyskę
wśród gwiazd się kołyszę
we wszechświecie cisza
 
Tylko Bóg moje myśli słyszy


4 pażdziernika 2011

 

górskie perfumy

Autor wiersza: 
poczytam

górskie perfumy

 

a jeśli kwiaty, to tylko omieg

zapamiętałem, pragnę dać tobie

nienazrywane, lecz całą łąkę

wysokogórską, na nią powiodę

 

serpentynami wśród smukłych buków

szlakiem niebieskim z plecakiem uczuć

zobaczysz wyspy, żółte i złote

jak motyl zaczniesz spijać rozkosze

 

bo każdy omieg zaczarowany

pachnie górami, albo fiołkami

zapachy takie, jakie wymarzysz

a czy wiersz pachnie? zbliż go do twarzy

szary kamyk

Autor wiersza: 
poczytam

szary kamyk

 

podniosła, leżał na dnie

obiecała, że nie wyrzuci

rzuciła celnie we mnie

 

Gdy wiosny były młodsze

Autor wiersza: 
Misza

Gdy wiosny były młodsze, a świat bardzo mały,
ściany domu wabiły jeszcze farbą świeżą,
lipy kwitły przy płocie, tam gdzie pnie ich leżą,
a przydrożne topole mniej cienia dawały.

Wtedy chciałem napisać list, którego słowa
dźwigam przez wszystkie lata, jak dług niespłacony.
Twój śmiech cichy, spojrzenie madonny z ikony,
chciałem w wierszu opisać i go podarować.

I tak, jak stary głupiec, gdy go ktoś okradnie,
cofa się, kręci w kółko, szuka po kieszeniach
- pochylam się w ciemności i błądzę bezradnie

w dawnych miejscach, na kartkach wytartych notesów...
Nie odczytam już szyfru Twojego imienia,
w labiryncie nazw ulic, nie znajdę adresu.

Patent na smutki

Autor wiersza: 
ula

Pomysł nadzwyczaj doskonały,
efekt pozytywny -wspaniały-
niespodzianki z serca serdeczne,
na jesienne depresje konieczne.

Poszłam dalej za wskazówkami-
urzeczona-Edwarda Simoni nagraniami:
Melodie cudowne, nieziemskie,
widoki sielsko- anielskie.

Do mojego cudownego nastroju,
brakowało oprawy- wystroju-
cóż nie wszystkim serwowany,
,,Wytrawny wieczór,,-wierszowany.

Spacery w deszczu lubię,
w ogóle na świecie jest cudnie-
a niespodzianki proszę opatentować,
żeby potrzebującym je serwować.