bilet na księżyc :)
bilet na księżyc
gdy przyjdzie mi kiedyś dotknąć kresu
bez zdziwienia i łzy szkarłatnej
niech mi będzie wolno zdecydować
o podróży bezkresnej ostatniej
wyjdę przed dom w noc jasną bez skazy
spojrzę na gwieździstych sfer krajobrazy
by stwierdzić - podróży mi potrzeba
z biletem na księżyc... nie do nieba
z kuferkiem na drobne manatki
spowita zwiewnie w materię szarą
do łodzi niebieskiej w rejs ostatni
zaprosi mnie przewoźnik Charon
wyjdę na próg domu w ciepłym swetrze
i zaciągnę się nocnym powietrzem
by stwierdzić - podróży mi potrzeba
z biletem na księżyc... nie do nieba
zamieszkać chcę na morzu jasności
co kwadra nową nałożyć twarz
by pośród gwiazd w ametyście nieba
wraz z luną odwieczną trzymać straż
pragnę płynąć na patrol z księżycem
lśnić na nocnym niebie- słońca odbiciem
jestem pewna - biletu mi potrzeba
biletu na księżyc... nie do nieba.
Noc ja i księżyc :)
Noc ja i księżyc
Stoję w oknie - czekam. Tej nocy mam randevu.
On spóźniony? Wszak godziny mi nie wyznaczył!
Gdy zjawi się, spojrzę w jasną twarz i wyznam mu,
że czekam bez żalu, a los mi go przeznaczył!
Na tle ametystów nocy swą twarz wciąż zmienia.
Bywa, jak złoty denar, gdy przybywa w zaloty,
to znów wychudły, niczym szabla Saracena.
Urzekający wędrowiec lśniący od pozłoty.
Bezsenność dobrze się czuje w jego towarzystwie.
Miłe spacery we dwoje po nieboskłonie...
Sycę zmysły widokiem nim czar ten pryśnie,
w każdej jego kwadrze wraz z nim w poezji tonę...
Nieletnia randka
W ręku puszka coca-coli,
w drugiej szlugów paczka nowa.
Wśród stolików i ravioli,
taka toczy się rozmowa
Proszę całuj mnie jak Julię!
-przykro nie wiem jak to zrobić!
Wpadło nasze dziewczę w furię,
postanawia więc go dobić.
Czytasz skarbie coś w ogóle,
oprócz tych playboya kupek?
- "Naszą szkapę"- mówi czule
-ugryźć cię kochanie w pupę?
Polskie LICHO
nie trzeba było mnie budzić
i wypędzać z osikowego lasu
nie trzeba było mnie judzić
robiąc wokół tyle ambarasu
jestem!... i nie usycham z wierzbą
rosochatą, obok was, nad strugą
rzucam sobie na oślep mierzwą
to w jedną duszę to w drugą...
czernią sumień zataczam kręgi
przez domostwa ogrody i sady
nudzą mnie tułacze mordęgi
należy mnie przy stole posadzić!...
strawą z emocji nakarmić do syta,
z poduszką kłamstwa pod głową
na sercu położyć aż do świtu
a stanę się pokurczoną połową
waszą przechodząc w zażyłość
wypieszczony ciepłem ust wybranek
ślubuję wam dozgonną miłość
ja – polskie LICHO - wasz utrzymanek!
Cztery porcje ironii / limeryki
Z zamiłowania?
Zawzięci fani z państewka Laos ,
chcieli zobaczyć jak w Polsce grają .
Piłka nożna się toczy ,
euro ludzi jednoczy.
Więc czemu oni tu dupy dają.
Z przyzwyczajenia
Pewien gdańszczanin w gajerku Diora,
powtarzał wkoło taki to slogan :
- Pracy mamy zbyt wiele,
zatem łączymy cele.
Z pryczami i bez telewizora.
Służbowo
Przy głównej drodze gdzieś pod Żagańcem ,
młody mężczyzna raczył się grzańcem .
Kroki do poloneza,
jednak władzy powierzał .
Nie było ze smerfami nie tańczę.
Spontanicznie
Trzyletni Antoś z małej wsi Zatom,
zwany w rodzinie słodkim bystrzachą.
Przechodząc obok knajpy,
tak rzekł do mamy Marty:
-Pachnie mi tutaj znajomo tatą.
Zoologiczne rymowanki część 1
Delfiny uwielbiają skakać w górę
Wilki mają drapieżną naturę
Słonie wśród ssaków są olbrzymami
Ryjówki etruskie zaś karłami
Zębiełki słyną z łapczywości
Łabędzie nieme z wiernej miłości
Nosorożce białe mogą wykoleić pociąg
Niedźwiedziom polarnym zagraża jakikolwiek ropociąg
Koty domowe są śpiochami
Psy natomiast wielkimi pieszczochami
Szympansy charakteryzuje bogata mimika twarzy
Mało kto zaatakować rannego bawołu afrykańskiego się odważy
Sikorki ubogie jedzą w zimie niesamowicie
Kosy śpiewają lirycznie wiosną o świcie
Przyjdzie czas na następne z tego cyklu rymy
Zapowiedziały to mało znane Kowalskiemu grymy.
Torebka
W przestrzeni małej torebki skryty, niestety,
przed okiem mężczyzny, wielki świat kobiety.
Choćby pokusił się wtargnąć w małe rejony,
to świat nieznany, tylko dla wtajemniczonych.
W artystycznym nieładzie drobiazgi pieszczone,
zdaje się upchnięte i nad wyraz stłoczone.
Tu ulotne myśli, niczym zwiewne motyle,
sentencje zatrzymane na kartkach. Krótkie chwile
niepowtarzalne i niedokończone wiersze,
spisane w gonitwie myśli. Wspomnienie pierwszej
miłości w sepii, z dedykacją - „dla Kochanej...”.
Ten świat rozmaitości dla panów - zakazany!
Kredka, co podkreśla, często, brew zmartwioną,
kreśląca uśmiech pomadka, by nigdy nie skonał.
Maleńki niezbędnik – lustereczko - pełne złud...
Zielony kryształek nadziei – prawdziwy cud!
Małe puzderko w kształcie serca, w nim róży pąk
zasuszony, jak czterolistne szczęście rwane z łąk.
Zniewalający zapach - J’adore, niczym ogon komety,
mały kluczyk do wielu serc... Torebka …
...to portret kobiety!
Uśmiech w stronę Poczytaj
w skrócie
…z inspiracji wierszem Gregorsko,, Boża krówka”
przyfrunęła tak znienacka
podać dłoń – a może packa
rozwiązałaby problemy
sześcionożnej tej cholery
za i przeciw kontemplujesz
gdy podłoże już testuje
trudno znowu ci się skupić
może warto ukatrupić
brzydkie toto niesłychanie
poplamione ma ubranie
a tak całkiem z innej beczki
gubi również swe kropeczki
tu należy jeszcze dodać
że się czasem lubi schować
i źle znosi chłód wokoło
niezłą również jest przekorą
więc gdy dalej jesteś ciekaw
znawców chrząszczy już z daleka
szukaj pszczół na swojej łące
biedroneczki są trujące
Koniki z kroniki
Rży na wybiegu
gniady kulawiec
nosi na grzbiecie
ciężary wasze
daj mu więc serce
nie tylko paszę
kopytem nie dostaniesz
Jego Wysokość Obcas
Jego wysokość obcas
Przeczłapał po kocich łbach dawnych stuleci,
rynsztoki, trotuary przestukał miejskie;
niewygodny niezbędnik szykownej kobiety,
przez wieki nader przesadny, to znów skromniejszy...
Był i pozostał garderoby fenomenem,
upragnionym wręcz, chociaż bywa torturą;
z modnych gadżetów wyścig wygrał on jeden,
przegrały: gorsety, krynoliny z turniurą.
A drogę zaś, miał krętą ku damskiej stopie,
wiodła przez komnaty pałacu Króla Słońce;
platforma początkiem - bucik zwany chopines,
ściągał męskie spojrzenia ciekawe, gorące.
Jego wysokość obcas - piękno w każdej dobie,
słodkie pożądanie kobiety - szpilek para;
od wieków już niewieście służy ku ozdobie,
wynosząc ją, gdzie jej miejsce - na piedestale?
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- …
- następna ›
- ostatnia »