Wołanie

Autor wiersza: 
duch44

ile razy patrząc w niebo
nic a nic nie słyszę
a cisza ta jak wołanie jest

...wołanie prośba nie wiem sam
patrząc tam nieważne dzień czy noc
zastanawiam się ile jest takich słów
które tam dolecą

a ja uciekam od słów stoję tak i patrzą
bo wiem ze wszystko we mnie widzi
więc otwieram duszę jakby była tylko ona
pod tym niebem

wsłuchuję się w wołanie w którym nie ma słów
bo ono zawsze jest gdy jest mi jakoś tak
pod niebem staję tak po prostu
bez słów które mącą cisze

a ona jest jak modlitwa cisza najświętsza
nienapisana modlitwa

Rzym

Autor wiersza: 
duch44

Cisza jak krzyk prawie
okryła wszystko cisza
kilka słów pada jak pieczęcie
tutaj spisano traktat na nim...
spoczęły tamte pieczęcie
ilekroć wracamy do tamtego czasu
w skupieniu otwieramy te słowa- pieczęcie
które zamknęły tamtą ciszę jak krzyk
bo cisza czasem rozdziera niebo
wymową pokory...
słowa padają jak testament
by otworzyć go potem ...
traktat w którym zawarto nadzieję i odkupienie
ileż razy człowiek staje przed nim
dotykając tamtych pieczęci
ileż razy odwraca się
jakby to nie była jego sprawa
tylekroć ile się odwraca
tylekroć pojawia się tamto pytanie
dokąd ?
po kraniec wszystkich pytań
wypełnia się ów traktat
który jest jak misterium
ale my czasem mamy zrośnięte powieki
uszy zatkane ciszą gdy przechodzimy obok
starca z pustym pudełkiem
dziecka ze zgrabiałymi dłońmi jak echo
"dokąd idziesz "człowieku ...dokąd ?
tutaj jestem...pragnę...i
tutaj zawsze jest ten Rzym
otwórz oczy i włóż rękę...

Powrócę wierszem

Autor wiersza: 
Anna-marzycielka


Powrócę wierszem, szelestem kartek,
stroną wyblakłą,
bo tak jedynie mogę być z tobą,
bo tak mi łatwo.

Powrócę wiosną, latem, jesienią,
porą zimową
i zawsze będę miała dla ciebie
przyjazne słowo.

Być może cząstkę prawdy zobaczysz
między wersami.
Byłam daleko, za górą, rzeką,
wróciłam snami.

Powrócę wierszem, szelestem kartek,
stroną wyblakłą
i może w twoim sercu zostawię
maleńkie światło.

Anna Zajączkowska 16 marca 2012

Wyraz pamięci

Autor wiersza: 
duch44

Drżące dłonie w listopadowym chłodzie, drżący płomień lampki, wiatr porusza liśćmi patrzę w litery na płycie kochane litery, kochane i... smutne daty wiatr porusza kwiatami jakby chciał sprawić by ożyły te kwiaty te litery to tylko wiatr szukam w pamięci gestów, słów kochanych...drżą dłonie dotykam kwiatów jakbym chciał by ożyły...napis na bramie...jam jest zmartwychwstanie i życie...jak memento. Pamięć... w głowie tamte słowa tamte gesty twarze kochane... drżące dłonie drżący płomień. Oni odchodzą do naszej pamięci i żyją w niej póki my żyjemy póki pamiętamy... drżące dłonie drżący płomień kilka słów modlitwa to ten wyraz mej pamięci wychodzę mijam bramę znowu mówi do mnie napis... Jam jest... Tak pochylam głowę On zaprawdę jest mówi w ten listopadowy dzień, Jam Jest tym wyrazem.(duch44) pisane niekoniecznie w listopadzie

Sprzedawca nadziei

Autor wiersza: 
duch44

na starym rynku w lewo wąska uliczka wiedzie do starego kościoła na niej codziennie taki kramik rozstawia staruszek znad lady uśmiech ten co zawsze życzliwy serdeczny przechodnia z ciekawością spoglądają na towar jaki ma ów wesoły starzec,szukają nie ma nic pytają on się tylko uśmiecha spogląda na katedrę i się uśmiecha usta bezgłośnie się poruszają co sprzedajesz starcze pyta pewna kobieta z zatroskaną twarzą on się uśmiecha nic nie mówi do niej usta coś szepczą bezgłośnie i tak od lat ten sam starzec ten sam kramik rynek ta sama od wieków katedra wszystko nic a nic się nie zmienia ludzie tylko inni on od lat rozkłada tę swoją ladę i się uśmiecha,pyta więc ta kobieta co sprzedajesz starcze dam Ci chociaż datek biedny jesteś nie masz towaru dam Ci datek on kręci głową ja sprzedaję towar najdroższy na świecie cóż starcze... NADZIEJA myśli kobieta stary jest oszalał dała mu pieniążek drobny nie widział bo był ślepcem i poszła do domu nazajutrz wróciła już inna zupełnie pyta jaka jest zapłata u niego za jedną nadzieję odpowiedział uśmiech jeden tylko wystarczy i tak od lat wielu ten sam kramik ta sama katedra rynek i starzec i towar którego nie widać

Sen Anioła

Autor wiersza: 
yasmira

Śni Aniołek o złu tego świata
O bólu,cierpieniach i wojnach,
Opowiadała mu Anielska matka
Ile ludzkich istnień tonie we łzach.

Jedni walczą o bogactwo-tron
Niszcząc wszystko po drodze,
Biedni walczą z głodem o dom
Chcąc znośną zrobić swą nędzę.

W morzu krwi ludzkość skąpana
Nie goi się światu zadana rana,
Nieważne pochodzenie czy stan
Gdy człowiek tak niewiele wart.

Nie pomogą zastępy Anielskie
By ludzkość uratować od zła,
W jego obliczu rodzi się nieszczęście
Gdzie wrogiem jest dla brata-brat.

Do Boga wznosimy modlitwy
O opiekę nad światem i spokój,
By bliscy nasi nie tonęli we łzach
Radość była celem-nie o życie strach.

Błękitny czarodziej

Autor wiersza: 
Anna-marzycielka

Żył raz sobie błękitny czarodziej
i nie będzie to kłamstwem wierutnym,
że rozkładał ogromny parasol,
który nosił nawet przy pogodzie,
kiedy ktoś był bardzo, bardzo smutny.

Wtedy smutki malutkie i duże
zamieniały sie w barwne motyle.
Wystarczyło okno otworzyć -
wyfruwały lekko na podwórze,
a czarodziej też znikał za chwilę.

Taki to był ten czarodziej z klasą,
pewnie chociaż raz się spotkał z wami.
Czasem przemknął przez mroczne ulice,
miał pod pachą błękitny parasol
i woreczek z dobrymi czarami.

Anna Z. 20 lutego 2012

Czas przemijania

Autor wiersza: 
yasmira

Życie płynie tak jak woda

Czasem drogą prostą lub zakosem,

Byłam kiedyś taka młoda

Za pan brat igrałam z losem.

Było pełne niespodzianek

I nikt wtedy się nie pytał,

Co mu kiedyś będzie dane

Każdy dzień z uśmiechem witał.

Życie twarde się zaczęło

I sielanka się skończyła,

Bezpowrotnie coś umknęło

Zapomniałam jaka byłam.

Czas zaciera się w pamięci

I lat też mi wciąż przybywa,

Po staremu nadal nęci

Bo chcę jeszcze być szczęśliwa.

Dać to wszystko co mam w sobie

To co w swoim sercu noszę,

Mogę ofiarować tobie

Więc ci daję, weź to proszę.

Mały Stróż

Autor wiersza: 
yasmira

Na krawędzi łóżka siadł Aniołek cicho
Będę cię pilnował-bo nie śpi licho,
Tylko owinę sobie nóżki kocem
Na dworze ziąb-takie chłodne noce.

Chcesz? Zaśpiewam ci kołysankę
Poczekam aż spokojnie zaśniesz,
Lub mogę opowiedzieć ci o niebie
Powiem ci kto tam czeka na ciebie.

Ale nie bój się- czasu masz wiele
Nim wstąpisz w szeregi Anielskie,
Nie twój czas-jeszcze nie pora
Nad twoją głową nie świeci aureola.

Jeszcze z życiem się musisz zmagać
Niejednej trudności czoła stawiać,
Życie każdego musi doświadczyć
Nim zasłuży na to by Pana zobaczyć.

Więc póki co- skrócę ci czekanie
Posiedzę tutaj nim świt nastanie,
Utulę do snu,pogłaszczę po głowie
Ty tymczasem śpij spokojnie sobie.

Nie martw się tym co jutro będzie
Jesteśmy obok - jak białe gołębie,
Zawsze gdy będziesz nas potrzebować
Pod nasze skrzydła możesz się schować.

Piękno Człowieka

Autor wiersza: 
yasmira

Piękno człowieka to nie jest uroda
To tylko slogan i panująca moda,
Piękno w człowieku głęboko leży
Żeby je dostrzec trzeba uwierzyć.

To co widoczne to tylko powłoka
Piękno jest niewidoczne dla oka,
Nie charakter,uśmiech czy gest
Więc może pomyślmy co to jest?

Nie ciało a dusza to jest ozdobą
Bez niej nie byłby człowiek sobą,
Na cóż uroda jak w głowie pustka
Nic do powiedzenia nie mają usta.

Ani wykształcenie ani majątek
Daję pięknu człowieka początek,
Cnotą i skarbem jest wrażliwość
Lecz nigdy nie pycha i chciwość.

Tylko ten się nie dowie jak to jest
Kto nie zaznał smaku goryczy łez,
Kto innych krzywd nie dostrzega
Nie wie co to ból,cierpienie,bieda

Wystarczy spojrzeć w głąb siebie
By się o sobie coś móc dowiedzieć,
Pomóc innym co są w potrzebie
Za dobre serce zapłacą Ci w niebie.