Niewiele mi potrzeba

Autor wiersza: 
yasmira

Tak niewiele mi potrzeba
Bym szczęśliwa się poczuła,
Skrawka błękitnego nieba
W tym kolorze moja siła.

Na sklepieniu trochę słońca
Które grzeje matkę ziemię,
Zapraszają mnie do tańca
Srebrzysto złote promienie.

Dusza światłem zniewolona
Aż wyrywa się z otchłani,
Słodką wonią podchmielona
Skacze między róż krzewami.

Słońce,błękit niczym wino
Do głowy uderza powoli,
Kiedy nokturn gra pianino
Dusza z sercem swawoli.

Niech lato wiecznie trwa
Upaja słońcem i błękitem,
Dusza słoneczną etiudę gra
Nocą śpiąc budząc się świtem.

Nocne marzenia.

Autor wiersza: 
ula

Niespodzianką noc nas powitała,
Po ostatnich mrocznych wieczorach:
Gwiazdami niebo usłała,
Aby radosne sny przywołać.

Czy są to gwiazdy szczęśliwe,
Do których życzenia kierujemy -
Czy tylko zalotnie mrugają...
A my złudne marzenia snujemy.

Gwiezdny towarzysz zginął w przestrzeni,
Z drzemki się nie wybudził -
Gwiazdy spragnione księżycowych promieni,
Niechętnie wysłuchują próśb ludzi.

Za chwilę noc nas otuli,
Przygarnie w swoje ramiona -
Byśmy mogli w spokoju
Nocne marzenia realizować.

Nie lubię lodu

Autor wiersza: 
Ametyst

A jednak życie mnie zaskoczy
niewinność
zobaczy wielkie oczy
w odbiciu lustrzanym

ocali przytuli odmieni

królową lodu wyprowadzi potoczy serce
zmarznięte

by zostawiło każdą miłość łzami przesiąkniętą

co rok lód
ciążył do serca
wkradał się jak zjawa
nie pytał czy wolne miejsce

wierzę że w krainie cudów
poniesie mnie ten maj

Idę

Autor wiersza: 
Ametyst


Wąż kusiciel szepcze
zostań czyż ci źle

lecz ja odkryłam siebie
uwalniam
zrywam kajdany od ciebie
moja historio

dawnemu życiu kres
by iść nową drogą

z mroku do słońca.

Pożegnanie starego Roku.

Autor wiersza: 
ula


Dziwna pogoda i Świata uroda
za oknem murawa zielona-
czyżby rozchorowała się przyroda
zima jesieni nie może pokonać.

Spóźnione deszcze padają jeszcze
wiatr im mężnie wtóruje,
słońce czasami między obłokami
nadzór nad nimi sprawuje.

Stary Rok - bardzo zmartwiony
chwiejnym krokiem odchodzi,
był szczerze zaabsorbowany
żeby nam wszystkim dogodzić.

Podsumowania sami dokonamy
radośnie Nowy Rok powitamy-
co nam przyniesie w darze?
cierpliwości,przyszłość pokaże.

Taka Modlitwa

Autor wiersza: 
Monika Żemajtys


Ojcze, dziękuję, że mnie stworzyłeś,
TY Cudem Życia mnie obdarzyłeś...
Serce i Myśl w mym ciele schowałeś
i pokochałeś mnie i zaufałeś;

Dziękuję, Boże, za Miłość Rodziny
i za Minuty z nią i za Godziny
i za istnienie Życzliwych Ludzi -
- me serce dzięki Nim co dzień się budzi;

Dziękuję za Gwiazdy, Księżyc i Słońce,
za Dni i Wieczorów początki i końce,
dziękuję, bo wiem, że w każdej potrzebie
co dzień i co noc mogę znaleźć Ciebie...

Troski życia.

Autor wiersza: 
ula

Każdy dzień nimi wypełniony,
Niezależnie gdzie będziesz-
Są jak bratnie dusze w smutku zrodzone,
Które towarzyszą nam wszędzie.

Świt do okien spogląda ciekawie,
Ulatują senne marzenia...
Może dzionek powitać przy kawie,
Troski skłonić do zwierzenia.

Łatwiej będzie je wzruszyć-
Może uszczknąć coś z przeznaczenia:
Ufam i wierzę skrycie,
Że znajdziemy nić porozumienia.

Jeżeli ufność mnie nie zawiedzie,
to uwierzę że istnieje szczęście na Świecie.

Niewola i pustka

Autor wiersza: 
luluparr

Tak wielu uważa pieniądz za boga
urodę i wdzięk za klucz do sukcesu
nadużywanie alkoholu za środek rozluźniający rozmowę
życie bez zasad za wolność
podstęp za chwyt dozwolony
przywłaszczenie czyjegoś mienia za sposób zarobku
krzywdę ludzką za nic takiego.

Gdyby w takiego człowieka uderzyć
wyda odgłos cymbała brzmiącego
a jego życie w nazwanej przez niego "wolności"
okazuje się niewolą i pustką.

Pan Bóg

Autor wiersza: 
JSK

Wymodlony przestrachem, rozpaczą wezwany,
Gdy już racjonalności źródła wyczerpane,
Gdzieś na jakimś rozdrożu, krzywo wyciosany
Krzyż opuści dla ciebie któregoś dnia ranem.

Z sęków zbitego krzyża, sękato rzeźbiony,
Zniekształcony Bóg Stwórca na twoje wezwanie,
Opuści nogi martwe, cierniowe korony,
I dla ciebie rozpocznie kolejne konanie.

Bezkres się nie określi, przestwór nie otworzy
I półmrok twojej duszy nie zjaśnieje wcale,
A kiepsko wyrzeźbiony Pan Bóg się nie strwoży
Ciemną duszę przygarnie, obmyje w swej chwale.

I wzruszeniem od Boga, co sam jest wzruszony
Na ten bezkres i przestwór, daleki, bezkreśny
Będziesz jakby ramieniem silnym otoczony,
I spokój w tobie zabrzmi łąkowy i leśny.

I rozpaczy ni strachu nie zaznasz już wcale,
Gdy cię Bóg ma w opiece, choć źle wyrzeźbiony
On cię gdzieś poprowadzi w rozjaśnione dale,
Ty pomożesz mu dźwigać cierniowe korony.

Może Bóg się uśmiechnie, na to wędrowanie,
A może we wszechświecie coś Go znów zasmuci,
Tobie pobłogosławi, a sam gdzieś przystanie,
I znowu zniekształcony, na swój krzyż powróci.

.

Zwykła rozmowa

Autor wiersza: 
JSK

Bo zauważ mój Panie, nic nie wiem z tych rzeczy,
Które chmurą zasnułeś, schowałeś w bezkresie,
I nie wiem już, czy sobie, czy niebu złorzeczyć,
Że mi życie tak wiele spraw niechcianych niesie.

Żebyś Ty miał czas przyjęć i oczekiwania,
Jakieś biuro podawcze na prośbę i skargę,
Pewnie bym na spotkanie czekał od świtania,
I uzyskał coś może, tak „krakowskim targiem”.

Chyba w cicho ukrytą szczelinę przy drodze,
Wcisnę na białej kartce opowieść obszerną,
Poczytasz spis sukcesów, wykaz niepowodzeń,
Nie zmarnujesz więc czasu całkiem nadaremno.

Specjalnie Cię nie szukam, ponoć jesteś wszędzie,
Gdzie bym się nie obejrzał tam ślady zobaczę,
Z nadzieją, że przypadkiem, w okolicy będziesz,
Wszystkim moim rozterkom nowych nadasz znaczeń.

Przystań wtedy choć chwilę, wczuj się w moją trwogę,
Pociesz wiatru podmuchem lub kwiatów przelśnieniem,
Dopomóż, gdy się zmagam z jakimś życia progiem,
I światłem mi rozjaśnij niespokojne cienie.

Później cóż? Dalej pójdę z Twoim dekalogiem,
Ot, prosty, zwykły człowiek. A Ty jesteś Bogiem.

.
_________________