Chwila refleksji.
Tak szybko mija życie
zegary odmierzają czas
marzymy,planujemy skrycie
czy spełni je każdy z nas.
Wszyscy wciąż narzekamy
na zdrowie,biedę zły los
póki żyjemy póki trwamy
szanujmy się nieważny trzos.
Na świecie niepokój,wojny
nienawiść zło wśród ludzi,
pokój pozwoli żyć spokojnie
miłość złe zamiary ostudzi.
Jesteśmy tutaj przez chwilę
dziękujmy za każdy dzień -
może zapamiętają nas mile
rozwieją złych wspomnień cień.
Nadzieja na lepsze jutro
Jedna gwiazda pośród ciemności,
dodaje otuchy przywraca odrobinę radości.
Chociaż humor zły,
to światło pięknie się skrzy.
Chociaż jestem sam to światełko jest mi bliskie co noc,
daje mi do życia moc.
Patrze na kolejne wspomnienia,
nawet na te które powodowały zraniania.
Jednak z tą gwiażdą otuchy,
nie mącą mego spokoju złe duchy.
Z całym światem jestem za pan brat,
razem z muzyką nie groźny mi żaden kat.
Pamiętam chwile, w których czułem się źle, zamieniam je na te szczęśliwe,
na radosne te wszystkie złośliwe.
Chociaż bolesnych jest dwa razy więcej,
to nie czas, żeby załamywać ręce.
Po każdej burzy wyjdzie słońca promień,
znów będe radosny jak co dzień.
Rano odrodzę się jak feniks z popiołu,
znowu zaznam duszy spokoju.
Spiszę szczęścia dekalog,
ze spokojną dusza rozpocznę dialog.
Wszystko w postaci wierszy i rymów,
sa moim narkotykiem, moja kokainą.
Potem napiszę historię o miłości,
pełną bólu, łez i płaczu, lecz przede wszystkim radości.
Chociaż wzajemnie jej nie doświadczyłem,
dużo na jej temat się nauczyłem.
Na końcu w spokoju spocznę w promieniach zachodu słońca,
poczuje jak dusza szaleje z gorąca.
Jak szaleje burza uczuć, choć nie ma dla kogo,
odpłynę marzeniami w wyobraźnię błogą.
Tak będe trwał do wieczora,
gdy przyjdzie na smutne rozmyślania i rymy pora.
I tak będzie mijał kolejny dzień za dniem,
każdy kolejny bedzie znikał jak cień.
Pełne będą wersów smutnych, czsami szcześliwych,
nikt nie policzy dni w rymach mych zawiłych.
Kiedy będe uciekał od smutnej rzeczywistości, wiersze z serca tworzył,
aż sen oczy zmorzy.
Będę to robił po koniec swoich dni, nie prosze o milość,
tylko kilka radosnych chwil.
Bez problemów, bez dziewczyn które mnie ranią,
chcę być sam razem z rymów magiąi ich pisania manią.
święty
był przez chwilę jak czas
przymknął oczy w modlitwie
cóż więcej mógłbym napisać
bardziej grzeszny niż wyrozumiała cisza
po tych wszystkich którzy odeszli
jest dokąd iść
starać się dorównać słowom
drodze którą wskazał
w swoim małym świecie
równam grządki zielonej sałaty
mówię synowi życie jest za krótkie
aby objąć miłością usta
i wytrwać
patrzy na mnie z uśmiechem
i milczy
szeptem
czym jest miłość
wpierw krzyżem
który urósł w naszych oczach
nadzieją
dzieckiem idącym z matką za rękę
gorącym oddechem
po którym
nic nie jest już takie samo
czekaniem nie wiadomo na co
bielą brzóz blaskiem dalekich ognisk
snem z którego
nie możemy obudzić się lepsi
wiosną która namawia
byśmy zaczęli wszystko od nowa
a może pustym słowem
które nazywa samotność
bezradnego człowieka
Nasze Wielkie Piątki
Czymże są?
Modlitwą - czy jej brakiem,
opuszczeniem.
Chwila największej samotności.
Ciemnym dniem zakrytego słońca.
Ciszą która pozostaje, wypełniając wszystko.
Fioletowym całunem,
który czasem spowija nam życie.
Dźwiękiem żalu który wydajemy.
Prywatnym przeżyciem bliskości Boga gdy z nim, na tę górę wchodzimy.
Kontemplacją cierpienia, która jest jak wyznanie.
Czy jesteśmy na to gotowi?
Oto jest piątkowe pytanie.
Dzisiaj, teraz w przyszłości, czy jesteśmy gotowi,
na przeżycie Piątku.
Bo przecież one następują,
jeden za drugim - krzyżem.
obraz S.Dali |mój blog onternetowy non profit use|
pragnę Państwu złozyć najserdeczniejsze świąteczne życzenia Tomasz
Wielkanoc
zanim zagoszczą w nas radości oczekiwane
skruchą zapełnią się serca Bogu oddane
dzień ukrzyżowania każdy przeżywa
bo ta śmierć grzech nam zmywa
tak wielką prawdę o zmartwychwstaniu
odnawiamy przy grobie czuwaniu
łaską serca nasze wzbogacone
w radości dusze umajone
z życiem nowym nowe postanowienia
tyle ciepła w rodzinie i te życzenia
na pierwszym miejscu zdrowie
resztę życie nam dopowie
niech każde życzenia mają Boże tchnienie
a gdy się ziści oddaj dziękczynienie
by ufność wierna wciąż była
by miłość w tobie żyła
Amadeusz ze Śląska
Reminiscere
co niebawem odnowi się w śpiewie
łaknienie napawa każdego nadzieją
nowe bezkresne w sercach się pisze
kochając doczesne tam się nie spieszą
chwalą dobroć o łaski proszą cichą łzą
karuzelą szatana upajają młode lata
ratuj wołają gdy skalpelem organy tną
a jesienne dłonie tulą paciorki różańca
na ile w nas jasnej wiary i wytrwania
czy miłość czysta ku obłokom popłynie
kiedy dobrocią zostanie grzeszna kra
która zaprasza i topi nowe postanowienie
oddany z nami żył dając przykład wszem
idźmy jego śladem tworząc pokory moc
godziną ostatnią nie będzie żalu tren
nocy wielkiej złóżmy pokłon na cały rok
Amadeusz ze Śląska
modlitwa siły
Pełna determinacji
Woli pomocy
Taka która z zaciśniętych ust się wydobywa
Pełnym sercem bijącym z trwogą o brata
Tamta w celi włoskiego więzienia
Polska do wzywająca Ducha
I ta ostatnia niema z okna na placu
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- …
- następna ›
- ostatnia »