pomieszanie...

Autor wiersza: 
Janusz Śmigielski

 

na którym pragnieniu zawieszę melancholię
ballada o Ceśku piekarzu łazi za mną jak pies
utrwaliłem przemijanie lata w tysiącu zdjęć
zatrzymanie obecności następuje przez dotyk

dusza zawiesiła się wpatrywaniem w mgłę
na szybach zaspane wzory wędrują świtem
kawa smakuje dziś polami pełnymi twych myśli
tęsknota za byciem w światach równoległych

wiersz o czarnej skibie Chołowickiej ziemi
przywrócił pamięć tak potrzebną by istnieć
rzuciłem ziarna dorodnej pszenicy w przestrzeń
w oczach obrazy tworzą bochen ciepłego chleba

wezmę od wujka mleko z porannego rytuału dojenia
usiądziemy w cieniu lipy którą pamiętam od zawsze
pokroję krzyżem tak jak uczył dziadek Michał
nigdy nie gasnąca nadzieję na lepsze wspólne jutro

(Janusz Śmigielski, Chołowice 18.09.2011

 

słowa: Janusz Śmigielski
muzyka: Dariusz Masłowski
wykonanie: Mariola Gutowska & Dariusz Masłowski

Do Anioła

Autor wiersza: 
Janusz Śmigielski

 

sam nie znasz miejsca
wśród morza uczuć
szybujesz połonin grzbietem
zapytam wprost aniele ze snu
czy ty swoich myśli jesteś echem
zapytaj ją czy trwa w tobie
i siebie, czy wiary ci wystarczy
wszak byłeś Bogu przypisanym człowiekiem

(Janusz Śmigielski, Chołowice, 21.06.2010)


wiosenna dusza słowa: Janusz Śmigielski

muzyka: Dariusz Masłowski

Kilka niemych wzruszeń...

Autor wiersza: 
Janusz Śmigielski

 

KILKA NIEMYCH WZRUSZEŃ

 

mam wiarę co uskrzydla liście
zaplątane w czasów przemijanie
dłoń złożona obok twoich istnień
gasi pragnień niecnych pożądanie

dotyk mieszka w złocistych lokach
wiatr je nosi jak talizman duszy
za zakrętem rozwidlonej drogi
usiadł w cieniu niemych wzruszeń

(Janusz Śmigielski, Chołowice, 28.01.2011)

 

Słowa Janusz Śmigielski (Chołowice)
muzyka Dariusz Masłowski
wykonanie Mariola Gutowska
 

ich troje i grudzień

Autor wiersza: 
poczytam

ich troje i grudzień

 

szeregiem zwartym, ścianą, murem

drzewa wspinają się pod górę

gdy wrzesień ugier w liście wlewa

to płoną drzewa! płoną drzewa

  

deszcz nie ugasi, wiatr nie zdmuchnie

bury październik z dumy puchnie

dolewa ognia, runo pali

jak niebielistka trwała trwały

 

październik ugier w liście wlewa

i płoną drzewa! płoną drzewa

 

płoną też trawy, ciche wrzosy

wiechliny niskiej szumne kłosy

listopad mgłami mocno dymi

ogień przygasa, ledwo się tli

 

listopad ugier w liście wlewa

wciąż płoną drzewa! płoną drzewa

 

stacza się zboczem blady grudzień

strumienie, ugry już ostudził

tchnie chłodem w trawy, zimę niesie

śnieżną gaśnicą zgasił jesień

 

już grudzień ugier nie wylewa

nie płoną drzewa! gasną drzewa

gdy zima ugier nie wylewa

nie płoną drzewa! gasną drzewa

Tryzubowa innosc

Autor wiersza: 
Janusz Śmigielski


mam tylko pamięć wkręconą w zwoje h,A
gdzie samotności nić skrzy się jesienią G,Fis,h
dni coraz krótsze ze słotą w objęciach
z mojej niemocy liśćmi się śmieją
/ref./
w octowców czerwienie zapisane losy D,Fis
błagające ze łzami wyciągają ręce h,A,D
dla kromki chleba pieczonej nocami
chcieć od życia poza żalem coś więcej

zapleciona warkoczem w drut kolczasty
dziewczyna co mówić umiała po polsku
znakiem buków skrzyżowanych wiarą
wybaczyła wychodzącemu z mgieł wojsku

kolorami wyścielone wody Sanu
spławiają ciała ukrytym pragnieniom
w górach na tronach zmarznięci Bogowie
proszą o łaskę z tej wojny nic nie rozumiejąc

mam tylko pamięć wkręconą w zwoje
na szczęście to czasy wpisane w octowce
a zima zakrada się nad płaczące lasy
często czuję się w twym świecie obcym

http://chyrzynka.wrzuta.pl/audio/7v2TR7ZEJRr/tryzubowa_innosc_1mdm#none

 

czekam cię

Autor wiersza: 
poczytam

czekam cię

 

w imię ojca... dalej wiem

w imię czego ja tu tkwię?

 

nie wymodlę i nic już nie wskóram

ale może zakochasz się w górach

przywędrujesz  do mojego domu

w górskiej chacie zamieszkasz w spokoju

bez pokojów tylko ściany lasu

bez zegara nikt nie liczy czasu

 

w imię ojca... czy ja wiem

w imię czego wciąż tu tkwię?

 

nie wymodlę lecz pomarzyć mogę

jak porzucasz miasto, ruszasz w drogę

na skalny stół zamienisz drewniany

krzesło z pieńków, pod nim z mchu dywany

bez łazienki tylko potok wartki

bez miłości, nie jestem jej warty

 

w imię ojca... tak, już wiem

w imię czego ciągle tkwię

 

ja po prostu ...

 

 

 

 

Marzyciele

Autor wiersza: 
Anna-marzycielka

Marzyciele

 

Marzyciele to ludzie prości-
Tylko mają bliżej do nieba.
Potrzebują wiele miłości,
Jak powietrze jest im potrzebna.

Każdy nosiłby głowę w chmurach
By zapomnieć o tym, co było.
Piszą wiersze o różnych bzdurach
Na papierze z różą lub lilią.

Zapatrzeni w zachody słońca
Z duszą dziecka, co nie chce dorosnąć
Mogą słuchać ptaków bez końca
I odradzać się z każdą wiosną.

Więc nie zbywaj proszę uśmiechem
Cichych westchnień i wierszy paru.
Czasem dobrze z szarej nicości
Przenieść duszę w krainę czarów.

 

 

 

Muzykę do wiersza podlaskiej poetki Anny Zajączkowskiej napisał Anatol Borowik.Utwór z przygotowywanej płyty Anatola Borowika: "I jeszcze Wam cząstkę swej duszy zostawiam" z muzyką Anatola Borowika do wierszy Anny Zajączkowskiej.
Śpiew,gitara i aranżacja: Anatol Borowik. Gitara solowa: Marcin Wasiluk. Kontrabas: Wiesław Sokołowski. Układ i obróbka zdjęć do clipu Iwonna Borowik i Anatol Borowik.

Przedjesiennie

Autor wiersza: 
Anna-marzycielka

 

Przedjesiennie

 

Ludzie mówią, że już jesiennie,
A tu jeszcze kwiatów zatrzęsienie
I koników polnych gra muzyka -
Ty mnie w słońcu dotykaj, dotykaj.

Tak bym chciała mieć suknię czerwoną,
Nasturcjową, pachnącą miodowo
I przyciągać twe oczy i dłonie
Byś materiał mógł wdychać upojnie.

Zatańczymy wirujący taniec
Na gorące lata pożegnanie,
Pod błękitną nieba przychylnością
Z naszą jeszcze nieśmiałą miłością.

Wydłużają się wieczorne cienie,
Oplatają nasturcji płomienie.
Niech się palą soczystym karminem,
Nim nadejdą dni mgliste i zimne.

 

Słowa: Anna Zajączkowska
Muzyka i wykonanie: Mariola Gutowska i Darek Masłowski

Blues

Autor wiersza: 
Anna-marzycielka

 

Kiedy idę w nocy ulicą,
W oknach światła nie palą się już,
Snuje się za mną zazwyczaj
Czarny blues.

Skąd się wziął tamten Murzyn na schodach
W kapeluszu zsuniętym na nos
I dziewczyna w świetle latarni
Patrzy w noc.

Harmonijka brzmi gdzieś za rogiem,
Księżyc świeci ostry jak nóż,
Spływa prosto do moich bioder
Czarny blues,

I tak płynę nie wiedzieć czemu
Przez ulice spowite w mgle.
To ten blues chyba rodem z Harlemu
Niesie mnie.

http://www.youtube.com/watch?v=TmA5tkQLdlg&feature=share

Znany bard, pieśniarz Okudżawy Anatol Borowik śpiewa mój wiersz, teraz piosenka ma tytuł "Mego miasta blues"

 


Słowa: Anna Zajączkowska
Śpiew,gitara i aranżacja: Anatol Borowik.
Gitara solowa: Marek Wasiluk.
Kontrabas: Wiesław Sokołowski.
Układ i obróbka zdjęć do clipu Iwonna Borowik i Anatol Borowik

Taka sobie szanta

Autor wiersza: 
Anna-marzycielka

 

Na morzu, gdzie musisz być twardy jak stal,
Gdzie statek to licha łupinka wśród fal,
Tam życie kosztuje najmniejszy twój błąd,
A wzrok wypatruje gdzie może być ląd.

Przeżyliśmy więcej niż przeżyć się da
I nieraz już dusza sięgała do dna,
Lecz dobre anioły podawały dłoń,
Gdy wiry na zgubę wciągały w swą toń.

Na starej galerze"Queen Elisabeth"
Niejeden upadał, gdy krwią spływał grzbiet.
Dzwoniły łańcuchy i klął bosman-mat
Na więźniów, co chcieli się wyrwać zza krat.

Wśród odmętów spienionych
Płynął statek straconych,
Tylko syreni śpiew
Uspokajał ich gniew.

Gdy nikłe ogniki na rejach się tlą,
To znak, że za chwilę rozpocznie się sztorm.
Chwyć linę w swe dłonie, nie siadaj do kart,
Bo statek chce porwać lewiatan lub czart.

Skała burty rozbija,
Słychać "Jezu! Maryja!"
Morze pochłonie nas
W straszny, upiorny czas.

Jest przystań przyjazna dla okrętów -widm.
Tam rum i kobiety i muzyka brzmi.
Dopłynie tu każdy i biedak i pan,
Bo śmierci nieważne bogactwo i stan.

Słońce powoli gaśnie,
Nie śpij majtku na maszcie,
Czuwaj do rannych zórz -
Boże strzeż naszych dusz.

6.11.2007 A.Z.

http://megaanna69.wrzuta.pl/audio/aOa710MNAhw/taka_sobie_szanta

Słowa: Anna Zajączkowska
Muzyka i wykonanie: Darek Masłowski