zagłuszony deszcz

Autor wiersza: 
poczytam

zagłuszony deszcz

 

tamtej wiosny siąpiło, byłem przemoczony

aż do ostatniej suchej niedzieli i nitki.

po cienkiej trafiłem pod z dłoni deszczochrony

i w sam środek domowego ogniska. iskry

 

rozpalały w źrenicach jaskrawe płomienie

ukryte za rzęsami, a pod kołdrą myśli

prześwietlone księżycem od stóp do głów. w ciemnej

oraz dusznej przestrzeni pościeli chcieliśmy

 

tak namiętnie się wyspać, wysadzić w powietrze

zmęczenie wydychane wraz z dwutlenkiem smutku.

sen w cztery powieki zakończył najlepsze

akty dramatu. wrócą? mam marzyć do skutku?

 

pamiętam tamtą wiosnę jak wczorajszą zimę.

myliłem krople deszczu zmrożone w lód, by żyć

bliżej, a może dalej od wspomnień. zapomnę

tamtą wiosnę, żeby ją nigdy nie powtórzyć.

 

Sahara

Autor wiersza: 
duch44

piasku barwy
ożywają nagle
unoszą się w każdym oddechu

najpierw chłodnym
jak noc na pustyni
potem szybszym i szybszym

gorącym jak południe
piasek staje się żywy
obiera formy namiętności

zmysłowe piękne rzeżby
ciała które żyć zaczyna
gorącym pustyni oddechem

w nim jak w biegu szalonym
dobiegam oazy
a w niej odkrywam najpiękniejszy kwiat

na piasku gorącym dwa ślady
w jeden złączone
jakby odkryły swoje tutaj przeznaczenie

i tak jakby wyrzuciło je morze
co nagle tutaj powstało
falą co była ostatnia nim zniknęło w piasku...

zmysł

Autor wiersza: 
poczytam

zmysł

 

kiedy coś dotykam, to czuję, ale kiedy

coś czuję, to już niekoniecznie to dotykam.

kiedy ktoś mnie dotyka, to czuję, lecz kiedy

czuję dotyk, to nie zawsze ktoś mnie dotyka.

 

kiedy nic mnie nie dotyka, a czuję dotyk,

to zaczynam się mocno bać, czuję wtedy strach.

kiedy czuję miłość i nie mogę jej dotknąć,

czuję, że ona też nie może tego zrobić.

 

kiedy dotykała mnie miłość, to źle czułem,

błędne wyczucie, kłamstwo, litość, złe uczucie.

kiedy coś mnie dotyka, to dotyczy to mnie.

strach i smutek – tak, miłość mnie nie dotyczy.

 

na przyzwyczajenie

Autor wiersza: 
poczytam

na przyzwyczajenie

 

wiatr zdjął obłok ze słońca niczym z lampy umbrę

posypuje trawniki pyłkiem z kwiatów – pudrem

długie włosy rozwiewa, a ty mrużysz oczy

jakbyś chciała muśnięcia całą sobą poczuć

 

wokół ciebie wirują z mirabelek płatki

do policzków się lepią śnieżno-białe znaczki

lekki powiew, odpadły, zostawiły zapach

po nim trafią tu usta, niepotrzebna mapa

 

i miłość cię odnajdzie, zniknie zagubienie

a każdego dnia będą sierpniowe niedziele

już nie będzie spokojnie, lecz jednak normalnie

znowu życie zapachnie jak w maju konwalie

 

ślepa

Autor wiersza: 
poczytam

ślepa

 

miłość była naocznym świadkiem

jak szept i opadające ramiączka

podnosiły nie tylko temperaturę

 

teraz w nocy słyszę wiatr

i tylko mgły opadają

nad ranem nie stygnę

 

Wyznanie

Autor wiersza: 
JSK


Nie zgadniesz, nie rozpoznasz – ile moich wcieleń
Miota się nieporadnie wśród twoich uśmiechów,
A marząc o całości - spełniam niezbyt wiele,
I marznę na krawędziach nocnego oddechu.

Spoufalam się z tobą w rozmarzeniach sennych,
Pierś do piersi przyciskam, półszeptami judzę,
Bezwstydnie karmię ciało grzechem niecodziennym,
Zanurzając się w rozkosz wyśnionych utrudzeń.

Czuję zamęt idący przez ciągłe pokusy,
Ciemność brzegu trawioną przez ofiarny ogień
I w mglistych formach tyle ukształtuję wzruszeń,
Że z nimi coraz trudniej, a bez nich nie mogę.

.

w podwiniętych nogawkach

Autor wiersza: 
poczytam

w podwiniętych nogawkach

 

morze

może kamyk

albo bursztyn

schyliłem się

i podniosłem

twoje usta

 

jak sen

Autor wiersza: 
duch44

wszystko takie nierealne
jakby dotknął mnie piękny sen
kolorowe jego płatki
na poduszkę spadły

jak sen pachnący
przedziwny magiczny
bzu deszczem białym
zakrył moje życie

snem oczy przecieram
odwracam głowę
czuję bez
delikatny pachnący

i wcale nie chcę się obudzić
słońce dotyka kwiatów
żeby go nie spłoszyć
cichutko wstaję

śpij,spij to tylko ja
popilnuję twego snu
i tak patrzę jak we śnie
na poduszkę pełną bzu

dam radę tej ciszy

Autor wiersza: 
poczytam

dam radę tej ciszy

 

spadłaś razem ze słońcem z linii widnokręgu

naprężonej jak żadnej innej wiosny. pełny

zielonych podejrzeń znów znalazłem się w kręgu

zakochanych osób, a potem gestem jednym

 

rzuciłaś cień na kwadrans przed miłością. nocą

długo wpatrywałaś się w moje myśli, licząc,

że znajdziesz resztki tęsknej niepoznaki. to co

ujrzałaś, pozostanie słodką tajemnicą

 

ulaną z lukru grubo po pierwszej północy

lecz nigdy nie powtórzy się w zwolnionym tempie.

zbiegłaś z pola uczucia prędzej niż świt wkroczył

i rozlał się na pozbawionym mroku niebie.

 

jak makiem zasiał i po angielsku od wspomnień

odstąpiłaś… wiedziałbym dlaczego co rana

oraz w każdym momencie nie ma cię koło mnie,

gdybyś wtedy w zagadkę nie była ubrana.

 

Romantycznie?

Autor wiersza: 
duch44

Czyli tak po prostu na łące kwiatów pełnej,z wiatrem we włosach smakiem poziomek w ustach deszczem ciepłym na twarzy promieniem słońca co dotyka cię o zachodzie, złoci włosy, mokrą od deszczu głową kropelkami rosy na pajęczynie jakby niebo usiało ją gwiazdami romantycznie? nie tak po prostu,zwyczajnie i niezwyczajnie zapachem siana we włosach spacerem w brzezinie gdy słońce bieli ją, dotykiem dłoni delikatnym gdy wodzisz nią wśród traw, jakby dotykać lekkiej fali wiatrem co na harfie wierzby koncert gra tak po prostu,..romantycznie? nie miłością tak po prostu