Nimfa

Autor wiersza: 
Anna-marzycielka

 

Na polanie piękne dźwięki -
Czy to szumią drzew korony ?
To spod nimfy cudnej ręki
Wypływają skrzypiec tony.

Nuty lekkie jak motyle
Układają sie w kobierce,
Ulatują wyżej, niżej,
By omamić męskie serce.

Gdy zabłądzisz w naszym lesie
Urzeczony nimfy śpiewem,
Możesz chłopcze, jak wieść niesie,
Stać się jeszcze jednym drzewem.

Więc gdy będziesz do mnie jechał
Nie patrz lepiej w tamtą stronę,
Bo już nimfa się uśmiecha
Mrużąc oczy swe zielone.

 

Kamieńczyk

Autor wiersza: 
warkocz

 

 

Zatrzymała się w letargu nad przepaścią.
Serca nie ma, więc co boli w piersi białej?
Jakże teraz zazdrościła śmigłym ważkom!
Jej świat umarł. Czemu ona żyje dalej?

Nie agaty, ametysty, nie rubiny,
Ale krew czerwieni w dole ostre skały.
Każdy skrawek wodnej łkał dziewczyny...
Nawet oczy, choć przeklęte, też płakały.

Blask zielony zniknął szybko z włosów kruczych.
Zwiewne giezło jęło ciążyć na ramionach.
Skoro Bronisz życie tam w tę przepaść rzucił,
Swe istnienie zaraz rzuci tam i ona!

I skoczyła w skalną czeluść bez wahania.
I wytrząsła malachity z długich włosów.
Czyż rusałka nie stworzona do kochania?
Czy swą śmiercią się nie złączy z jego losem?

Zbiegły się wnet wodne siostry w gwarnym tłumie.
Śmierć tę widząc, drobne rączki załamały.
(Kto nie kochał, ten rusałki nie zrozumie).
Wodospadem srebrne łezki się polały...

 

nie wolno patrzyć

Autor wiersza: 
poczytam

nie wolno patrzyć

 

ty nią jesteś, nie zaprzeczaj czasami.

nie jesteś? nie porywasz? mnie wierszami

porwałaś, porwane zszyłaś kawałki.

tak potrafią tylko postacie z bajki,

 

a ty nią jesteś, nie zaprzeczaj. wiosna

sekret zdradziła, skryty w głębokich snach,

oczach, jeziorach i w innym wymiarze;

długie i czarne, nie ścinaj! ja marzę

 

w wilgotnych pływać, w nich mnie zatopisz,

bo ty nią jesteś, nie zaprzeczaj. kroki

słyszę, wabiący śpiew; dostrzegam ciało

blade o bladym świcie. krótko trwało.

 

przebudzenie, znów schowałaś się w leśnych

ostępach. odstęp zbyt duży, już pieśni

nie dolatują słowa; zostawiłaś

nazwę motylom, wrócisz - cenna chwila.

 

wiem, że nią jesteś, nie zaprzeczaj miła.

 

 

Dla Ciebie

Autor wiersza: 
JSK

Śpij słodko. Ranne tańczą na twym licu dreszcze,
Pieszczotą przenikając sen w błogiej amnezji,
W zapachu się rozwija wilgoć chłodna jeszcze,
Kroplami ozdabiając bukiet świeżych frezji.

Zakochany w oddechu spokojnym i sennym,
Podświadomie utkwionym w głębinie rozkoszy,
W zapach kwiatów ubiorę czas ten niecodzienny,
I tej ciszy uśpionej będę miłość głosił.

W pieszczotę cię owinę i w myśli swawolne,
W uczucia tak oplotę jak pęd winorośli,
W zapachy, które niosą wszystkie kwiaty polne,
Na łące, którą śniłaś w całej zieloności.

Obudzisz się od blasku, gdy promieniem złotym,
Figlarnie twarz zabawi i skusi powieki,
Pierzchną senne rojenia podniebnym odlotem,
Utrwalą się pejzaże ze snu łąk dalekich.

Zostaną barwne frezje w wysmukłym flakonie,
W aromacie przedwiośnia słonecznie ciekawym,
A w kolor, który z kwiatów tęczą się wyłoni,
Ustroję filiżankę twojej rannej kawy.

Jeszcze szeptem, co ciszy poranka nie dotknie,
Mnóstwo życzeń wymyślnych pod poduszką zmieszczę
I w szczerości myśl żadna w słowach się nie potknie,
Śpij kochana. Śpij smacznie. Poranek trwa jeszcze.

Warszawa 30 kwietnia 2008 r.
.

Stracona miłość.

Autor wiersza: 
ula

Podobno za mało w nas miłości,
Głębokiej otwartej pełnej szczerości.
Jak zaufać frazesom serwowanym-
Kocham cię-często powtarzanym.

Same słowa nic nie znaczyły-
Za progiem domu sens traciły:
Moja miłość zmieniała oblicze,
Czasami biegłam,próbowałam krzyczeć.

Z drwiącym uśmiechem spoglądała,
Przecież to co chciała otrzymała...
Wszystko dla niej poświęciłam-
Może po drodze kogoś skrzywdziłam.

Jak pisać o straconej miłości-
Pełnej goryczy-mojej naiwności,
W poezję jej nie zmienię,
Lepiej niech pozostanie cieniem.

Powiedz choć słowo

Autor wiersza: 
Progress

Ty każesz mi nie kochać
odejść z niczym nie walczyć.

Mi to nie wystarczy.

Każesz odejść precz z pustymi rękoma
bym jak pies skonał zbłąkany.

W sercu otwierasz rany.

Każesz mi nie płakać
bierzesz Boga za świadka że nie kochasz.

Dlaczego też szlochasz?

Nie widzisz nadziei
zbłąkanej w szarej stronie miłości.

Już nie zaznam radości.

Czy nie widzisz jak ginie
to co pełne było życia i blasku.

konam w miłości potrzasku.

Powiedz choć słowo
niech wróci nadzieja mi obca...

Podziękowanie

Autor wiersza: 
luluparr

Tobie, każdego ranka daję me pierwsze spojrzenie,
me pierwsze słowa,
mój pierwszy uśmiech,
uśmiech pełen miłości
i wdzięczności
za to, że jesteś i że mnie kochasz…

Pasja

Autor wiersza: 
luluparr

Miłość do Ciebie jest

nadzwyczajna
bajeczna, niebiańska i szalona

kolorowa
bławatkowa, karminowa i pszenicza

artystyczna
efektowna, finezyjna i wysmakowana

Miłość do Ciebie jest

zdumiewająca
kapitalna, zawrotna i pokaźna

jest klejnotem
cyrkonią, rubinem i szafirem

poezją
pieśnią, fraszką i dramatem

ale

Miłość do Ciebie jest

na indeksie
zakazana, wzbroniona i nieprawa

bezwzględna
zaciekła, stanowcza i z charakterem

nieprzyzwoita
sprośna, lubieżna i pożądliwa

Miłość do Ciebie jest

wszystkim co mam
i czego nie mam

czego chcę
i czego nie chcę

czego potrzebuję
i nie potrzebuję

Miłość do Ciebie jest
balsamem
i chłostą
martwą literą
i wszechświatem
mordęgą
i arkadią

Kocham Ciebie

Autor wiersza: 
luluparr


Kocham Ciebie
bo wracasz mi w snach mej młodości
Twój cień trwa przy mnie
i przywołuje tęsknotę
chcę zapomnieć o wszystkim
co nie jest Tobą
i o tym, że życie przede mną
chcę zapomnieć..
daj mi Twoje oczy
te, które tak kocham
daj mi Twoje oczy
one rozświetlą mi drogę
tam z alabastrów schody..
purpurowe łoże…
dźwięk harfy
i słodkie wino w złotych kielichach…
nie chcę w przyszłość patrzeć ciemną
tak dziś smutno i zimno
a przez Twe oczy ciepło bije
moje sny majaczą o Tobie

proszę

daj mi tę pieszczotę..
niech mnie ramiona Twoje oplotą
pocałunek złóż na mych ustach
daj poczuć Twój oddech na mej szyi
i słodki szept w mych uszach..
proszę…
daj mi tę pieszczotę..
daj mi
Twoje oczy
Twoje usta wilgotne
i dłonie delikatne
a potem daj zasnąć i obudzić
przy Tobie
daj..
daj mi Twoje oczy…

Trzy przyjaciółki.

Autor wiersza: 
ula


Zawarłam przyjaźń z przyjaciółkami
cisza entuzjastycznie to przyjęła,
chce zapaść w sen zimowy -
w przyszłości spiszemy kontrakt nowy.

Samotność bardziej przywiązana
chodzi za mną jak cień od rana,
troskliwie w obowiązkach pomaga
bezinteresownie, wdzięczności nie wymaga.

Cierpienie nocą mi towarzyszy,
przygarnia kołysze,gdy cisza nie słyszy
hołubię je jak trzy miłości -
porzucone pozbawione czułości.

Wychodząc z domu zamykam drzwi -
jeśli je stracę, któż pozostanie mi.