Myśli

Autor wiersza: 
emcek

porzucone na drodze
chybotliwym mrokiem jak wyrzut
kwitną wiosną i jesienią
gdy czas zebrać nadzieję

światło nie zaśnie
wciąż żywe pełznie
wokół pamięci i dalej
gdzie zakręca rzeka i smutek
oazą dokąd karawana z wiatru
spiętrza chmury

zaraz czas upomni cieniem drzew
obróci w sen aż staną się coraz ciszej
mgłą co unosi głowy kwiatom

Nimfa

Autor wiersza: 
Anna-marzycielka

 

Na polanie piękne dźwięki -
Czy to szumią drzew korony ?
To spod nimfy cudnej ręki
Wypływają skrzypiec tony.

Nuty lekkie jak motyle
Układają sie w kobierce,
Ulatują wyżej, niżej,
By omamić męskie serce.

Gdy zabłądzisz w naszym lesie
Urzeczony nimfy śpiewem,
Możesz chłopcze, jak wieść niesie,
Stać się jeszcze jednym drzewem.

Więc gdy będziesz do mnie jechał
Nie patrz lepiej w tamtą stronę,
Bo już nimfa się uśmiecha
Mrużąc oczy swe zielone.

 

Kamieńczyk

Autor wiersza: 
warkocz

 

 

Zatrzymała się w letargu nad przepaścią.
Serca nie ma, więc co boli w piersi białej?
Jakże teraz zazdrościła śmigłym ważkom!
Jej świat umarł. Czemu ona żyje dalej?

Nie agaty, ametysty, nie rubiny,
Ale krew czerwieni w dole ostre skały.
Każdy skrawek wodnej łkał dziewczyny...
Nawet oczy, choć przeklęte, też płakały.

Blask zielony zniknął szybko z włosów kruczych.
Zwiewne giezło jęło ciążyć na ramionach.
Skoro Bronisz życie tam w tę przepaść rzucił,
Swe istnienie zaraz rzuci tam i ona!

I skoczyła w skalną czeluść bez wahania.
I wytrząsła malachity z długich włosów.
Czyż rusałka nie stworzona do kochania?
Czy swą śmiercią się nie złączy z jego losem?

Zbiegły się wnet wodne siostry w gwarnym tłumie.
Śmierć tę widząc, drobne rączki załamały.
(Kto nie kochał, ten rusałki nie zrozumie).
Wodospadem srebrne łezki się polały...

 

nie wolno patrzyć

Autor wiersza: 
poczytam

nie wolno patrzyć

 

ty nią jesteś, nie zaprzeczaj czasami.

nie jesteś? nie porywasz? mnie wierszami

porwałaś, porwane zszyłaś kawałki.

tak potrafią tylko postacie z bajki,

 

a ty nią jesteś, nie zaprzeczaj. wiosna

sekret zdradziła, skryty w głębokich snach,

oczach, jeziorach i w innym wymiarze;

długie i czarne, nie ścinaj! ja marzę

 

w wilgotnych pływać, w nich mnie zatopisz,

bo ty nią jesteś, nie zaprzeczaj. kroki

słyszę, wabiący śpiew; dostrzegam ciało

blade o bladym świcie. krótko trwało.

 

przebudzenie, znów schowałaś się w leśnych

ostępach. odstęp zbyt duży, już pieśni

nie dolatują słowa; zostawiłaś

nazwę motylom, wrócisz - cenna chwila.

 

wiem, że nią jesteś, nie zaprzeczaj miła.

 

 

O rusałce raz jeszcze ...

Autor wiersza: 
Anna-marzycielka

 

Łąki pachną sianem jeszcze niezebranym.
Wiatr się w nie zaplątał nad samiutkim ranem.
Wionął je po polach, po piaszczystych ścieżkach
i zaniósł do lasu, gdzie rusałka mieszka.

 Obudził jej zmysły zapach kumaryny,
a przecież rusałki to także dziewczyny,
zobaczyła chłopca opalone plecy
i postanowiła zabrać się do rzeczy.

Wabiła go w chaszcze swymi oczętami,
zapraszała w knieje wonne poziomkami.
On podążał za nią, niebaczny, ciekawy
pewny, że się miło skończą te zabawy.

Porwał ją w młodzieńcze i mocne ramiona,
choć rusałka była wybitnie zielona,
ale kto by zważał na to w takiej chwili,
więc i on nie myślał o tym, moi mili.

Kiedy chciał po wszystkim opuścić dziewoję,
ona mowi "Hola, dokąd szczęście moje?
Kto się raz połączy z rusałką zieloną
będzie już na wieki nazywał ją żoną".

Stoi biedny chłopiec, jak baba się maże,
"a gdzież ja się z tobą na wiosce pokażę?".
Była to historia przeze mnie spisana,
kiedy łąki mdleją od zapachu siana.

27 września 2011 Anna Z.

 

senna rusałka

Autor wiersza: 
poczytam

senna rusałka

 

są boginki drzew i strumieni. jest też nimfa

lasów i jezior, są driady... i jest rusałka,

ona nad jego snem zawsze czuwać powinna.

senna, pachnie morzem oraz chłodem poranka,

 

ma wilgotne, bursztynowe włosy. czasami

wtapia wzrok w horyzont, zatraca się w błękicie

do kwadratu, myśli wypełnia marzeniami,

że zapomina o czuwaniu. wtedy śni się

 

mu coś złego, coś co go męczy,  ale przecież

to tylko  sen. da radę w tej z koszmarem walce

budzi się, tak chce. na zegarze w pół do trzeciej,

spokój, prysło zło, więc wybacza to rusałce.