Zamczysko

Autor wiersza: 
Złota Aniela

 

Zamczysko

W dniu ślubu
zabrałeś mnie na ruiny zamku
obiecałeś wybudować pałace
dzisiaj moje życie jak stare zamczysko
straszy zgliszczami
samotna dusza błąkając się jak biała dama
wyje uwięziona w rozpaczy
miłość ubita pięściami

 

 

nie odżyje

 

Modlitwa

Autor wiersza: 
marzenie

Modlitwa

Modliłam się do Pana,
by zabrał jesień z kalendarza
(wraz z okropnymi kasztanami).
By zanikł zapach liści w parku,
ich suchy szelest pod stopami...

Mnie nie jest szkoda lata. Nie...
Ja nienawidzę wprost jesieni.
To wtedy opadały pośród cieni
ostatnie liście z mego drzewa
wiary, miłości i nadziei ...

Dopiero śnieżna zawierucha
przykryje resztki wspomnień.
W zamieci zagubią się marzenia,
(zbyt kolorowe, by dać im prawo do istnienia),
i biała, zimna kołdra utuli serca drżenie...

...........................................................
Tylko zabierz Panie jesień z kalendarza....

/05.11.2007/

Bańki mydlane

Autor wiersza: 
Złota Aniela
Bańki mydlane
 
Rano obudziły mnie bańki mydlane.
Jedna rozprysła na moim nosie
- wilgotna mgiełka opadła na zamknięte powieki,
szepcząc zmysłom „dzień dobry”.
 
Jeszcze pod pierzyną błogości
jakby w półśnie zadźwięczał cichutki chichot .
Przypominał dzwoneczki - kryształki zawieszone nad wejściem
 - rozkołysane przez wiatr zachwycają dźwiękiem …
 
Nim otworzyłam oczy,
kolejna bańka rozprysła na nosie,
kryształowy śmiech unosił się w powietrzu tuż nad moją twarzą.
Rozchyliłam powieki i zobaczyłam radość!
 
Brązowe oczka błyszczące zabawą,
beztroski uśmiech – mógłby zastąpić słońce,
brzoskwiniowe rumieńce – aż chce się skosztować,
poplątane złociste loczki – anielsko-diabelskie - któż chciałby je prostować.
 
W górę wzniesione maluśkie rączki
łapały szklistą kulę, w której uwięziona tęcza kolorowa.
Z drobniutkich usteczek ulatywał chichot,
w chichot wmieszały się słowa
- dla Ciebie ta ładna bańka, moja Kochańka.
 
Rozprysła bańka.
Opadły rączki na moje ramiona,
w pierś wtuliła się złota główka szukając schronienia.
Takie małe „wielkie nieszczęście”.
 
Krótko żyła mydlana bańka,
uwolniona tęcza przysiadła na łzie
w kąciku oka w milczeniu czeka
aż słona kropelka wyschnie.

Wspomnienie lata

Autor wiersza: 
Złota Aniela

Wspomnienie lata

Jeszcze w pamięci szumią zboża.
Wplatałaś kłosy w rudawe warkocze …
Słońce, radość i szczęście – łaska boża
- obdarowani byliśmy tak szczodrze.

Na polanach skoszone trawy
- słońcem pachniało wyschnięte siano.
Schowałem się w stogu i czekałem z nadzieją, że odnajdziesz
- odnalazłaś, chociaż dopiero rano …

Omotała nasze serca - nie wiem kiedy,
wielkim szczęściem - twoje i moje jednocześnie.
Zakochani siedzieliśmy pod drzewem w sadzie,
w usta wkładałem czereśnie - pocałunki dawałaś nieśmiało.

Takie nasze było to lato ... a potem wyjechałaś.
W pamięci pozostały zboża, siano, czereśnie,
w księżyca blasku wyszeptane wiersze
i twoim zapachem przepełnione powietrze

– nim oddycham – tylko dlatego wciąż żyję
takie to lato było nasze …
 

Przystań.

Autor wiersza: 
ula


Zaliczyłam nieprzespaną noc
I tłoczących się myśli moc,
Problemy dorosłych dzieci...
Byle drobiazg zamęt wznieci.

Towarzysząca pełnia księżyca,
Bezsenny czas mój odlicza-
Północ już dawno minęła,
Ja rozmyślam i ziewam.

Tyle zajęć jutro czeka...
W myślach od nich uciekam,
Do tajemniczej przystani
I spokoju bez granic.

Gdzie nie trzeba pieniędzy,
Obawiać się chorób i nędzy-
Liczyć z tym,co inni powiedzą,
Bo to kres - za życia miedzą.

Jesiennie

Autor wiersza: 
Złota Aniela

Jesienne

w szeleszczącym lesie
liczy kurki i gąski
rudozłota jesień
na przemian z leśnym echem

odleciały późnoletnie nostalgie
wraz z ptakami, a w ogrodzie
wciąż kwitną karminowe dalie
jesień rozrzuca barwy radosne

zapomniane niezapominajki
wraz z ptakami
powrócą na wiosnę
jesienne szczęście idzie opłotkami

garstkę poproszę
włożę jak kasztany w kieszeń
cały rok przenoszę
aż nadejdzie kolejna radosna jesień

Upały.

Autor wiersza: 
ula

Upalne noce - męczące
tysiące myśli krążących,
czy można swoje życie -
umieścić w skoroszycie.

Posegregować żywot cały
można zapełnić regały -
sprawy ważne doniosłe
wzruszające i radosne.

Wielkie uczucia,marzenia
przykrości i zmartwienia,
podsumowując żywot cały
był dobry nie doskonały.

Były lata sute i radosne
nadeszły trudne i żałosne,
wiara,nadzieja - miłość-
zmieni trudną zawiłość

Jeszcze słońce zaświeci-
dla mnie i moich dzieci.

Życie.

Autor wiersza: 
ula


Pisząc - ukazuję siebie
może innych w potrzebie,
w podobnej sytuacji
bojących się kompromitacji.

Zamiast farmaceutyków
uciekłam do wierszyków,
to daje mi zadowolenie
relaks i odprężenie.

Tematyka urozmaicona
nastrojem podsycona-
albo wręcz odwrotna
smutna, szara i samotna.

Optymistycznie nastawiona
góry mogę pokonać,
życzę wszystkim tego samego
oraz zdrowia i humoru dobrego.

Domatorka.

Autor wiersza: 
ula


Zapachem kwiatów odurzona
w myślach pogrążona -
sentymentalna domatorka.
Dom skromnie urządzony
w niezbędny sprzęt wyposażony,
zawsze ważny był stół
oraz ci co zasiadali wokół.
Na jednej ze ścian
galeria rodzinnych zdjęć,
następną zdobi -
pamiątkowych obrazów pięć.
Cicha nastrojowa muzyka
na ścianie zegar tyka,
porcelanowe baletnice
przysłuchują się muzyce.
Na zakończenie dnia
rachunek sumienia ...
czy dobrze dzień spędziła
czy nikogo nie skrzywdziła.

500 przedmiotów

Autor wiersza: 
poczytam

500 przedmiotów

 

kobiety noszą w torebkach

czerwone uśmiechy z drogerii

jakiś koralik i klucze

słonika, żeby pech uciekł

przepis na piernik

i wizytówkę od kogoś

kto nagle je w parku napotkał

ja noszę... tylko samotność

 

mężczyźni noszą w kieszeniach

kamyki, tak od niechcenia

banknoty zwinięte w kosteczkę

jakąś śrubkę, kraciastą chusteczkę

stary paragon i chyba nic więcej

ja najczęściej noszę w nich ręce

dlatego… bo chwycić ich nikt nie chce