czas ukochał ...

Autor wiersza: 
Złota Aniela

czas ukochał ...

 

trzymając się za ręce

staruszek ze staruszką

idą po klonowym dywanie

za nimi lato przed nimi zima

 

czas ukochał przemijanie

 

 

20 października 2011

nad krzaczkiem

Autor wiersza: 
małgosia dobrowolska

krzaczki zielone deszczem zmoczone,
na listkach zielonych kropelki, a
listki błyszczą się,świecą... jakże to ładnie
wygląda...woda nie wsiąka,wyschnie...
słońce pomoże...dziecko się pomoczy,
wróbelek wykąpie...inny nawet okiem nie
rzuci... taki krzaczek cały rok zielony stoi...
i co chce to na niego leci, on na nikogo
lecieć nie może...nikomu się nie narzuca...
"zauważą to dobrze,nie to trudno," myśli sobie
i czeka..."a ja widziałam co psy na jego
oczach robią..dlaczego on nie ucieka?" "dlaczego
adresu nie zmienia zgłupiał czy co?" a on milczy,
koloru nie zmienia,ba...nawet stara się być
co dzień piękniejszy! przecież gdyby nie chciał to by
poszedł...taka jego rola...a może tak właśnie
ma wyglądać serce człowieka? zielone wiecznie,
wiecznie młode,wiecznie zadowolone,dumne, z dnia
na dzień piękniejsze i dla każdego otwarte? w końcu
nawet psia kupa może nawozu dostarczyć...
albo ukarać może tego co chciał grabką krzaczek
zahaczyć...niewinny,milczący krzaczek...
Bogu jedynie ducha winny...

kolejny puchar

Autor wiersza: 
poczytam

kolejny puchar

 

potrafię z głową

(w chmurach) biegać

w konkursie na uśmiechy

nigdy nie wygram

 

Póki wiatr nie przewiał nadziei

Autor wiersza: 
Złota Aniela

Póki wiatr nie przewiał nadziei
 
Ranek taki niezdecydowany – być pochmurnym, czy słonecznym …
Gdyby tylko zapytał, powiedziałabym, doradziła …
A Ty? Kryjesz się dziś w chmurach, czy opływasz słonecznym blaskiem …
Po tamtej stronie równika ciepło, wiosennie,

gdy ja liczę ostatnie liście na lipie … dwadzieścia pięć, dwadzieścia sześć, dwadzieścia siedem.

Powiał wiatr … dwadzieścia sześć, dwadzieścia pięć, dwadzieścia cztery …
Pozostawił  jeden złocisto-zielony … a w sercu nadzieję,

póki jeszcze marzenia nie opadły w błoto.
 
Oczami duszy widzę, że się śmiejesz. To dobrze, wszystko zaczęło się od śmiechu ... tylko rozłąka nie śmieszy.

 

 

21 października 2011

dolnolotność

Autor wiersza: 
poczytam


dolnolotność

 

w górach topię morze w oczach

zaskoczyłem, wystraszyłem

czas się cofnąć, strome zbocza

wzrok z wierzchołka schodzi tyłem

 

jeszcze patrzy smutne oko

tam wysoko mało tlenu

tam wysoko za wysoko

lepiej niżej tkwić w milczeniu

 

nie przeszkadzać, zejść w dolinę

z odhaczonych rozmów haki

wyrwać, zniszczyć, zerwać linę

myślą szczytu nie osaczyć

 

W góry, pośród mgły, tam gdzie chmury …

Autor wiersza: 
Złota Aniela

 

 

W góry, pośród mgły, tam gdzie chmury …

 

 

Ruszam w góry

Tam mogę dotknąć obłoków

 

Zmienić perspektywę

Móc a nie musieć

 

Błądzić we mgle

Bez wyrzutów

 

Swoim tylko szlakiem

Niezadeptanym

 

Zdobywać własne szczyty

Bez zadyszki

  

 

Kto wie co wyłoni się 


  zza chmur

 

 

19 października 2011

zachody są piękne, ale potem mrok

Autor wiersza: 
poczytam

 

zachody są piękne, ale potem mrok

 

kiedy odchodzi ktoś bliski, ktoś bardzo bliski

sercu, jeden, drugi, trzeci… kiedy tu coraz

mniej tych, co już są tam, kiedy w kieliszku whisky

(też już znikła, w barku tylko coca-cola)

 

tonie smutek, o którym nikomu powiedzieć

nie można, a jedyny telefon do Boga

bo inne nie odpowiadają. kiedy jesień

i spacer wśród bukszpanów, ławka już nienowa,

 

wpatrywanie się w wyryte daty początku

i końca. kiedy została ostatnia fraza

wszystko przesądzone, wiesz, że nie ma wyjątków.

wtedy śmierć przestaje tak śmiertelnie przerażać.

w przybrudzonych chmurach

Autor wiersza: 
poczytam

w przybrudzonych chmurach

 

wymagania mam coraz mniejsze

odmierzam je godzinami po północy

goni mnie wtedy świt

na pobudkę ogłaszam wynik

ja już nic nie chcę

ale dłonie, moje dłonie

pragną głaskać cię po głowie

 

Cechy człowieczeństwa

Autor wiersza: 
ula

Każdy z nas w genach ma
znane cechy - dobra i zła
często więc musimy decydować,
hamować zło,dobrem się kierować.

Kiedy o zasadach zapominamy
tracimy sens w nicość wpadamy,
rozsądek nam rozwagę nakazuje
światło w życiu drogę wskazuje.

Wszystko dobro miłością związane
tracimy,sięgając po owoc zakazany
ciężko zawrócić ze złej drogi -
smutny jest los zabłąkanej niebogi.

Wolność opacznie rozumiana
może być w skutkach opłakana,
przebaczać można,wiele razy
trudno zapomnieć doznane urazy.

rozwiewam mgły, przezroczysto ...

Autor wiersza: 
Złota Aniela

rozwiewam mgły, przezroczysto …

 

znów przemokłeś

moimi łzami

nie osuszy wiatr wokół nas

ni nad nami słońce

 

zatrzepoczę rzęsą

łzę ostatnią strącę

bo widzę

prócz zrozumienia i czułości

 zrodziły

niechciane współczucie

 

znów skryjesz serce

pod oschłym wzruszeniem ramion

czy musisz

 

16 października 2011