Listy, które nie nadeszły

Autor wiersza: 
Złota Aniela

                            

                                        Listy, które nie nadeszły
 
                                        Uparty listonosz
                                        wciąż wrzuca do mojej skrzynki
                                        rachunki.
                                        Dobre i to, gdy nikt nie pisze.
                                        Wyrzucam faktury, zostawiam koperty,.
                                        Udaję,
                                        że otrzymałam listy.
                                        Na odwrocie piszę adresy nadawców:
                                        Agnieszka N. z Dolnej
                                        Wioletta B. z Mrzygłodu
                                        Małgosia M. z Kętrzyna
                                        Jacek i Kasia G. z Gdańska
                                        Ilona K. z Myszkowa
                                        Daria Z. ze Smudzówki
                                        Renata G. z Liverpoolu
                                        Piotr z dziećmi z Norwegii
                                        Niedobrzy, nie piszą ... może im wyślę do zapłacenia rachunki ...
                                        Tylko przy twoim adresie mam kłopot.
                                        Mam napisać z zaświatów?
                                        Tak bardzo tęsknię Tato ...

 

                                        4 października 2011

Mgła

Autor wiersza: 
Misza

Kruchy żwir pod stopami na niepewnej ścieżce,
jak rozbita na drobne szklana kula wróżki.
W mlecznym morzu kształt żaden pokazać się nie chce,
gdy lękliwy krzyk ptaków mierzy ściany pustki.

Czarne palce gałęzi wychodzą z otchłani,
klejąc z gęstych wyziewów widma niewyraźne,
dusz, co zeszły na ziemię i chcą zostać na niej,
by wejść w ciała żyjących i w ich wyobraźnię.

Chłodną nocą, w umysłach śpiących ludzi ważą,
iluzje przyszłych zdarzeń, fałszywe nadzieje,
co tak długo posłuszni będą ich rozkazom,
jak opary byt płodzić, który nie istnieje.

A przyszłość bezimienna, bez cienia i granic,
to obraz mgłami tkany, więc i wróżby na nic.

Między nowiem a pierwszą kwadrą

Autor wiersza: 
Złota Aniela

Między nowiem a pierwszą kwadrą

 

Przytuliłam się do księżyca
zrobił dla mnie kołyskę
wśród gwiazd się kołyszę
we wszechświecie cisza
 
Tylko Bóg moje myśli słyszy


4 pażdziernika 2011

 

Myśl Alfreda Musseta.

Autor wiersza: 
ula


"Poezja robi z łez perły"
Mam jeszcze spore rezerwy-
Z biegiem lat zmatowiały,
Zbyt długo na światło czekały.

Moje życie zło opętało,
Serce z bólu rozpaczy szalało,
Bóg jeden wie ile łez wylałam-
Pomocy w modlitwach szukałam.

Przyszło niebawem wybawienie,
Cudowne zadziwiające olśnienie...
Łzy wartość złotych uzyskały,
Moje problemy sensu nabrały.

Myśli logiczne refleksje pisały,
Powrócił spokój w miarę doskonały.
Wyrzuciłam precz smutki i żale-
Przyznaję,nie żałuję tego wcale.

nasycenie

Autor wiersza: 
warkocz

górskie szczyty, szlaki i granie
jesteś wtedy jak zapatrzenie
zachwyt światem masz na śniadanie
na kolację cudne zmęczenie

idziesz ścieżką, skalna opoka
twemu życiu dodaje siły
wzrok się chyba zahaczył w obłokach
wielkie smutki się trochę skurczyły

idziesz w górę, tak wiodą kamienie
stąpasz pewnie, bo szczyt cię woła
na nim gubisz swoje zwątpienie
teraz wiesz – wszystkiemu podołasz

Migawka

Autor wiersza: 
JSK

Często wracam wspomnieniem w aleję lipową,
Gdzie szeptem poprzez liście biegło każde słowo,
Gdzie korony splotami zamykały przestrzeń.
A nieśmiałość w konarach trwała długo jeszcze.

W słowach pełnych nieładu, składanych pospiesznie,
Pogubiona myśl trwała, ułożona wcześniej,
Wątek wciąż niedomknięty w niezdarnych wyznaniach,
Jakby własnej szczerości bał się i zabraniał.

Więc nie było nic takie, jakim być powinno,
Gdy zmierzch splatał się barwą, z każdym liściem inną,
I niepokój narastał pośród nocy kroków,
Coraz mniej było ciebie, coraz więcej mroku.

Cisza. Czas się mijaniem przed lustrami pyszni
I już nie wiem. Tak było? Czym to wszystko wyśnił?

.

Motyle

Autor wiersza: 
JSK

Listy dawno spoczęły w szufladzie
Zapomniane szczegóły adresu
I tęsknota już jakby jest rzadziej
I wspomnienie wieczornych karesów.

Tylko tyle, a wciąż niezwyczajnie,
Gdy się pamięć bez szmerów porusza,
By została i nie mogła zmarnieć,
Spływa cieniem modraszek argusa.

Z czułym lotem mgielnego kraśnika
Noc omamów rozpięta nad łóżkiem
W kącie pawik przygrywa na smykach,
Coś się skrada pod senną poduszkę.

Czas zawartość szuflady dopieścił,
Wypływają tęsknoty zbyt wolno,
Zapomniane, pożółkłe już treści,
Czyta na głos niepylak apollo.

.

Ostatni wiersz ...

Autor wiersza: 
Złota Aniela
Ostatni wiersz ...
 
Postanowiłam -
- dzisiaj napiszę ostatni wiersz …
Nie, nie protestuj, proszę.
Zmęczyłam się, przecież wiesz …
 
Te wszystkie niby miłe dni,
słodko-gorzkie noce,
ukradkiem wypłakane łzy,
udawane rozkosze …
 
Nie napiszę więcej wierszy,
nie będę kłamać o uczuciach
i Ty nie kłam
że każdy wiersz Cię wzruszał.
 
Był taki czas – wierzyłam,
że kochasz,
że ja kocham …
Dziś wiem – wszystko było na pokaz
 
przed rodziną – niech się nie martwią,
dla przyjaciół – niech zobaczą,
dla wrogów - niech zazdroszczą,
przede mną, abym nie gderała.
 
Postanowiłam,
więcej wierszy nie napiszę …
Ten jest ostatni dla Ciebie ... jak mały szary kamień.
Następne będą dla mnie.

1 października 2011

makowa miłość

Autor wiersza: 
poczytam

makowa miłość

(z cyklu „na słodko” – VIII)

 

szaleńcza z obłędem

błądzi po manowcach

szaleju nie jadła

ja zjadam makowca

 

czas przyszły i przeszły

po plecach ciarki, skrywa

strach straszna – nie gryzie

bezzębna zła szyba

 

manszetą spętane

zaciśnięte pięści

rozwalam makabrę

pod stopą szkło chrzęści

 

samotność na wargach

spierzchły bez kompotu

zabrakło, coś kapło

z ust kłamstwo, sól z potu

 

siąpi maczkiem skóra

uciekam z mansardy

roztrzęsiony zimnem

zimny, blady, martwy

 

jeszcze żywy szukam

ciepła na manowcach

płaczę, przytul proszę

nie mam już makowca

Ławeczka albo rozmowa w parku

Autor wiersza: 
Anna-marzycielka

Pan mnie nawet nie pamięta, proszę pana,
a ja byłam w panu taka zakochana.
Autografy pan rozdawał tu i tam,
super heros i bożyszcze wszystkich dam.

Gdy się pana oglądało w blasku fleszy
każda chciała pana zdobyć, z panem zgrzeszyć,
w górach, w chmurach, na Mazurach z panem być
i w otoczce wielkiej sławy razem żyć.

Potem gdzieś się pan zapodział swoim fankom.
Napisali, że pokłócił się z kochanką
i wyjechał na Seszele lub na Krym.
Został tylko plik fotosów, fajki dym.

Teraz siedzi pan na ławce w małym mieście,
mówi, że naprawdę sobą jest nareszcie.
Pan mnie nawet nie pamięta, kina król,
a ja w sercu mam tysiące pańskich ról.

2 października 2011 Anna Z.