Bycie

Autor wiersza: 
Janusz Śmigielski

samotność przytłacza bycie nijakim
ucieczki gdzieś w kosmos poza siebie
pojmowanie inności tak przydatnej czasem
ciąg wiecznych pytań schowanych w niebie

nie moim i twoim, poza pojęciem myśli
odwrócone role poległych przyjaciół
tak częsty sen który się nocami śni
mógłby zastąpić ciąg niemych przeznaczeń

nie szukam nieskończoności, ucieczek przed sobą
schowawszy wszystkie miecze w tarocie
zawiesiłem białą flagę istnienia
na starym, wiejskim, rozpadającym się płocie

mam tylko myśli, te niepoukładane
spijane z mrokiem budzącego się dnia
odgłos mleczarza wiekiem zabrany
wrześniowy rodzący się strach

(Janusz Śmigielski, Chołowice, 11.09.2010)

W pustej kopercie …

Autor wiersza: 
Złota Aniela


W PUSTEJ KOPERCIE

Wypadły z szuflady
Przesłane w pustej kopercie
Pocałunki i słodkie pieszczoty,
Z życzeniami "dzień dobry" na dobry dzień
I na dobrą noc "dobrej nocy"

Naprzeciw
Stoi twoje zdjęcie w stylowej drewnianej ramie
Po długim radosnym dniu
Przyszły smutki jeszcze dłuższej nocy
Minęło szczęście
Pozostało przygnębienie
Ciężarne

Cóż może zrodzić się
Z mrocznego przygnębienia
Kaleka przyszłość
Poczucie bezsensu i bezradności
Beznadziejna pustka
Nie do zniesienia
Rany pełne boleści

I tylko w szufladzie wspomnień
Jak przeciwbólowa tabletka,
Która na chwilę uśmierza ból, lecz nie leczy
Pozostaną
W pustej kopercie przesyłane
Pocałunki i słodkie pieszczoty,
Z życzeniami "dzień dobry" na dobry dzień
I na dobrą noc "dobrej nocy"

(17 maja 2011)

Zofio, nie znam Ciebie

Autor wiersza: 
Złota Aniela


ZOFIO, NIE ZNAM CIEBIE ...

Zofio …
Nie znam Ciebie
Prawie wcale
Śledzę chmury płynące po niebie
I w myślach stawiam kabałę
Co by było …
Gdybyś nie była taka
Obca

Z twego łona
Zrodzona moja przeszłość i przyszłość
A Ty nie wiesz
I ja nie wiem
Czy jestem, czy nie jestem
Podobna do Ciebie
I tylko na myśl mi przyszło
Że to przez Ciebie
I dzięki Tobie
Wszystko

Nie umiem jeszcze
Zrzucić z mego serca
Zbroi obojętności
Którą przywdziało dziecięce serce
Pozbawione
Twojej
Miłości

I proszę Boga
Niech odmieni me serce
Wlewając w nie eliksir wybaczenia i miłości
Bym
Zanim końca dobiegnie twa droga
Okazała Ci
Odrobinę
Prawdziwej
Czułości

(15 maja 2011)

pod (ś)ciemnymi okularami

Autor wiersza: 
warkocz

nie patrz mi, życie, w oczy tak zachłannie
wiesz, że odwagi przecież w nich nie znajdziesz
ni prawdy ckliwej jak nuty kolędy
a tylko błędy, tylko błędy

nie patrz mi, życie, w oczy z taką wiarą
(żadnej pewności te oczy nie znają)
bo zwarzysz błękit odbitego nieba
tego mi trzeba? nie, nie potrzeba

zdejmij spojrzenie, daj spokój źrenicom
tchórzliwe kłamstwa z ust moich skowyczą
wiesz przecież, prawdy słowem nie wypowiem
więc spoglądaj w oczy tak często, jak możesz

Kiedy umrę

Autor wiersza: 
Janusz Śmigielski

kiedy umrę kochanie na zboczu góry
garść myśli zostanie i uleci w chmury
gdzie dobry Bóg jednym tchem przeczyta
i nie będzie duszy już o nic pytał

kiedy umrę kochanie drzewa zaszumią
potoki podniosą wody o łzy wzbogacone
góry pochylą swoje szczyty w zadumie
a ja pójdę na szlaki te nie oznaczone

(Janusz Śmigielski, Chołowice, 07.01.2011)

Poszarpana dusza

Autor wiersza: 
Złota Aniela


POSZARPANA DUSZA

Szarpane bólem
Struny mojej duszy
Wydają rozpaczy dźwięki
Nikt ich nie słyszy
Nikt ich nie zagłuszy
Nikt nie skróci mej męki

Jak drzewo rozłupane piorunem
Jak wichurą poszarpany krzew
Tracę siły
Za chwilę runę
Nie do zniesienia
Ten ból, zmęczenie
I gniew

O poeci, o łachmyty!
Na cóż te wasze nad życiem zachwyty?!
O muzycy, Wy gęsie dudy!
Żyjecie w świecie obłudy!
Na cóż te wasze radosne kankany, marsze, sonety?!
Czemuż rozbudzacie
Na życie apetyt?!

Chciałem życie garściami brać,
Jeść, pić i tańczyć,
Na zawsze szczęśliwym być
W kraju pomarańczy,
Lecz życie podało mi czarną polewkę
I miast słodyczy
Poczułem cierpki smak goryczy

O! Już nadchodzi!
Poznaję tę białą kość ...
Nikt jej tutaj nie prosił,
Nie chcę jej gościć ...
Idź precz!
Zabrałaś tak wiele!
Czy jeszcze nie dość?!

A jeśli musisz,
Przyjdź później, proszę ...
I miast jej duszę
Weź umęczoną duszę moją,
Lecz pozwól, pierw pożegnać się muszę
Nim pójdę z Tobą
Może nawet z ochotą ...

Nie słyszy nikt
I nikt nie zobaczy
Jak na alarm dzwoni w mej piersi dzwon,
Jak płacze dusza szarpana
Szponami przeraźliwej rozpaczy,
Gdy znów nie przeczytaną księgę
Zamyka zgon

Mówiłeś mi...

Autor wiersza: 
marzenie

Mówiłeś mi...

Mówiłeś do mnie "słońce"
i rozkwitał uśmiech w moich oczach.

Opowiadałeś o miejscach, w które mnie zabierzesz
i moja dusza unosiła się nad ziemią.

Twierdziłeś, że dobrze Ci ze mną
i spokój wypełniał me serce.

Szeptałeś czułe słowa
i życie nabierało barw.

Mówiłeś, że przed nami jeszcze wiele cudnych dni...
No właśnie - mówiłeś wiele ...

/2006.10.30/

Pełne liter puste słowa

Autor wiersza: 
Złota Aniela


PEŁNE LITER PUSTE SŁOWA

Chociaż pełne liter
Puste w treści
Słowa,
I chociaż znaczyć mogłyby wiele,
Nie znajdując
W rzeczywistości pokrycia,
Tracą sens
Bycia.

Nie wypowiadaj ich.
Mocy nie mają,
A wypowiedziane lub wyśpiewane w pieśni,
Byłyby tylko
Odzianą we frazesy
Złudą,
Pętami
Wiodącymi ku lochom boleści.

Nie kochasz?
Dobrze,
Wolę tę prawdę
Od kłamliwych wyznań
Ubranych w piękne słowa,
Wynoszące na wyżynę nadziei.
Odkrywając prawdę później
Byłabym na wieki stracona.

Płaczę,
Być nie kochaną boli...
Chcesz mnie pocieszyć?
Odpycham twoje ramiona.
Miotając się w cierpień niewoli,
Wierzę, że cierpienie oczyszcza.
Oczyszczona
Zacznę żyć od nowa.

(14 maja 2011)

Spacer w chmurach

Autor wiersza: 
Złota Aniela


SPACER W CHMURACH

Dzisiaj
O świcie
Zbudzony szybkim serca biciem
Wyszedłem z domu
Tak, aby idąc tu i ówdzie
Bezwiednie
Po prostu iść
Iść przed siebie
W sercu niosąc
Ciebie

To taki spacer w chmurach
Ja idę
Ty ze mną
Tak idąc w zamyśleniu
Nie spostrzegłbym
Gdybym się znalazł w górach
W jednym oka mgnieniu

Zasłuchany w serca bicie
Błędnym spojrzeniem
Wpatrzony w przestrzeń
Widząc tam, gdzie Ciebie nie ma,
Ciebie
Albo chociaż skrawek twego cienia
Wiedziony tęsknotą
Błądzę
Sam nie wiem gdzie
Ale błądzę z ochotą

I chociaż pod wiatr
To jakby na wietrze
I chociaż mroźno
Głęboko wdycham powietrze
By uchwycić twoją woń
I uchwyciwszy, zachwycony
Wyciągam dłoń
By ująć dłoń twoją

Och!
Gdybym mógł chwycić Cię za ręce
Biegłbym z Tobą przez świat
By dotrzeć jak najprędzej
By dotrzeć tam
Gdzie jak dzisiaj
Na spacerze w chmurach
Szczęśliwym być i szczęście dając
W ramionach mych
Ciebie utulać

Dziecięca dorosłość

Autor wiersza: 
Janusz Śmigielski

nie uniesiesz istnienia wołającego krzykiem
zaklęty w inność wschód powiela się latami
bociany nie te same, gniazdem mieszkają
rzeka kusi dalej, mrozem skute ściany

łza już wyschła zapomnianym strumieniem
nikt nie pamięta zabaw, zranione dusze
w środku ułamki pozostały bez szlifu
diament naznaczył, czas resztki skruszył

tu zniknęła miłość której nazwać nie umiem
pochowałem ją zachowując milczenie do dziś
stoję często z wzrokiem utkwionym w San
obok ze mną potargany losem pluszowy miś

wrzucamy to co nie było pierwotnym wołaniem
w nurt wody która z gór świętych wolno płynie
gdzieś za mgłą dziecięcą wszystko pozostanie
pamięcią ożywione… ona nigdy nie zginie

(Janusz Śmigielski, Chołowice, 20.02.2011)