Kołysanka

Autor wiersza: 
piotr-ka

Śpij,serce swoje
I wzleć z nim do gwiazd.

Śnij, ma kruszynko
Spleć na kołderce dłonie
I odwiedź tysiąc miast

Ślij, ma ptaszynko
Skowronkiem myśl do nieba
Niech wzlata w bezmiar snów

Wij, się kwiatuszku
Powojem wokół drzewa
Byś zdobył mądrość sów

Spij, moja pszczółko
Kwiatowy nektar nocy
Niech Ci przysporzy sił

Chcij, mój herosku
Mieć w sobie tyle mocy
Byś dzielnym zawsze był

Bij, mój dzwoneczku
W najczystsze z czystych tony
By świat Cię miłym znał

Tlij, się promyczku
Byś świata wszystkie strony
W wielobarwności miał

Łzy

Autor wiersza: 
piotr-ka

Nie wycieraj łez,

Niech płaczą,

same wyschną.

Wyschną razem z żalem.

Żalem w płatek róży zaklętym.

Zaklętym pomiędzy kartkami książki.

Książki napisanej inną treścią.

Treścią, mówiącą o długim czekaniu.

Czekaniu na rękę co łzę otrze.

Nie otrze.

Nie wycieraj łez.

Metrowiec

Autor wiersza: 
ula

Słodka recepta
zalecana na smutek,
bez większego wysiłku
odnosi natychmiastowy skutek.

Jakiś czas temu
w chwili przygnębienia,
upiekłam ciasto w kratkę
bliskim dla pokrzepienia.

Wzbudza zdziwienie
wyglądem szachownicy,
goście mile zaskoczeni
bardzo szczęśliwi domownicy.

Przy poczęstunku
ciasto cieszy oczy-
brak miejsca dla frasunku
rodzinna dyskusja się toczy.

szumnie

Autor wiersza: 
poczytam

szumnie

 

nocny spacer z Oldfieldem, moonlight shadow nucę.

nie mam wiersza, to drogę księżycowi zachodzę,

nim połknie go horyzont, nim uwolni słońce,

chcę skończyć wszystkie wersy, a potem o wschodzie

 

pod poduszką zostawić, to co tkwiło we mnie,

a gdy noc wyjdzie z ciebie, będzie dzień imienin.

wyjątkowy i jasny, za oknem tak pięknie,

bo lato zadurzone w cudownej jesieni,

 

nie chce jej porzucić lecz odleci jak z wiatrem

kolorowe liście. w tym pod głową życzenia,

strofy bardzo ciepłe, że aż życie teatrem

przez chwil kilka się stanie. gdzieś daleko ziemia,

 

fruwające motyle, cały smutek sczeźnie.

oddychanie od rana poezją przyjemne.

 

14 października

Autor wiersza: 
poczytam

14 października

 

obyś cudze dzieci…

i została nauczycielką

ale nie spełniło się

bo wszystkie dzieci są nasze

 

Relaks.

Autor wiersza: 
ula

Panie w średnim wieku,
dysponują nadmiarem czasu wolnego-
dbające o kondycję,
uprawiają ćwiczenia fizyczne.

Tym co zdrowie nie dopisuje,
dla relaksu spacerują -
zajmując parkowe ławeczki,
tracą czas na ploteczki.

Na pogawędki o dolegliwościach,
łamaniu w kościach,
cukrzycy i nadciśnieniu-
ciągłym przemęczeniu.

Co silniejsze podróżują-
w Uzdrowiskach się relaksują,
większość wnuczkami się zajmuje,
albo na działkach pracuje.

Dyskretnie się obserwujemy,
jak szybko się starzejemy-
której więcej zmarszczek przybyło,
i jak wiele na urodzie straciło.

Szara codzienność

Autor wiersza: 
ula


Czy na pewno szara,
myślę że w kolory ubrana,
każdemu na życzenie-
od samego rana.
Radosnym proponuję:
brązy i złocienie
zakochanym, odcienie czerwieni.
Dzieciom tęczowe kolory-
w różnorakie wzory,
sąsiaduje z nami Przedszkole
,,Słoneczna czwórka,,
kolorowy budynek
w każdym oknie figurka-
postaci bajkowych.
Wokół bloki osiedlowe,
elewacje kolorowe-
kiedy pogoda sprzyja,
a przedszkolne podwórko się mija-
jest głośno,wesoło i kolorowo.

Nocą.

Autor wiersza: 
ula


Nocą ze snu wybudzona
patrzę w okno zdziwiona,
ależ to pełnia księżyca
swym urokiem zachwyca.

Prześlicznie wygląda
do mieszkań zagląda -
myślałam ,że się śmieje
może z gwiazdami szaleje.

Czy robi to dla kabały
w swej pełni doskonały-
czy nam radość sprawić
senne majaki odprawić.

Po dłuższej obserwacji
pełen konsternacji -
umknął między obłoki,
ja wpadłam w sen głęboki.

Uliczny grajek.

Autor wiersza: 
ula

Często spotykam
małego człowieczka,
niewielkiego wzrostem
na głowie czapeczka.

Jest bezrobotnym
z uśmiechem psotnym,
popycha przed sobą
wózek na kółkach.

Pełen złomu wszelakiego
powiecie,cóż ciekawego
otóż sprawia wrażenie -
człowieka szczęśliwego.

Wracając ze złomowiska
radość z niego tryska,
pewnie piwem podsycona
jego mina zadowolona.

To nie ma znaczenia -
oglądając przedstawienia
na organkach przygrywa,
biesiadne piosenki śpiewa.

Kiedy przechodzi kobieta
to dla niego podnieta...
czapeczkę zdejmuje -
szarmancko piosenkę dedykuje.

Nastrojowo.

Autor wiersza: 
ula

Wstaje nowy dzień
budzi radości cień,
może miłym będzie -
coś miłego uprzędzie.

Słonko nieśmiało się budzi
pragnie rozweselić ludzi,
ostatnie letnie promyki -
rozdaje na pęczki,koszyki.

Każdy z nas nienagannie
takiego podarku łaknie,
za miesiąc - może dwa
pięknej pogody braknie.

Zmuszeni będziemy wyjąć
parasolki i kalosze -
słonko spać się położy
takiej pogody nie znoszę.