NOWOROCZNY
Ja nie pragnę więcej
aniżeli tego
że nie będziesz roku
gorszy od starego
że mi tylko tyle
niesiesz w swej przyszłości
co mi nie odbierze
zdrowia i miłości
nie chcę ci zaprzątać
noworocznej główki
będziesz jaki będziesz
tu nie ma wymówki
bukiety
żółw zderzył się z myślą
światło za cieniem przebiegnie każdą duszę
fiołek z pocałunków
kot zarozumiały i drogi na przekór
pytania o sens smutek gdy boli
trochę lepsi
gdy można się zdziwić
przy stole co okulał od wzruszeń
parę życzeń
odchudzone świece
nie zgasną w pamięci
U PROGU ŚWIĄT
Płatki śniegu przypomną
że święta za rogiem tuż tuż
że koniec roku tak blisko
i nowy rodzi się już
płatek śniegu jak balsam
w gorączce świątecznych dni
ostudzi ochłodzi skronie
ustąpi wrzenie we krwi
początkiem stanie się koniec
kalendarz spełniony po brzeg
warto przystanąć na chwilę
bo w nowym zwiększymy bieg
(: a śniegu brak
BAJKOWE ŚWIĘTA
Zima wysyła miłosne liściki
szronem gałązki zdobione
wierzy że z nią tak jak i z nikim
święta nie będą spędzone
chce dać poczucie bajkowych widoków
dzieciństwa smakiem kraszonych
święta pod śniegiem nabiorą uroku
najmilej Świąt spędzonych
DLA WAS WSZYSTKICH KOCHANI - NIECH BĘDĄ
NIEZAPOMNIANE NAWET JEŚLI POD ŚNIEGIEM
NIE SCHOWANE...
ŚWIĄTECZNY PLAN
Miasto płonie od świątecznych lamp
ugina pod ciężarem ozdób
dla swoich mieszkańców ma przemiły plan
ominąć go nie sposób
a jednaj w pięknych domach blasku jakby mniej
tam nie dociera radość
więc jeśli możesz weź serce i grzej
dobrym uczynkom zrób zadość
wiosna zimą
W niebie wielkie jest trzepanie
i pierzynek przewlekanie
stąd już śnieżkiem z góry wali
czym się diabeł nie pochwali.
Bo za jego to przyczyną
deszczyk pada i jest kpiną
błotem drogi pochlapane
to diabelstwo oszukane.
Więc wypijmy alkohole
niech ułożą nam się pory
zima zimą , wiosna później
bo jak dotąd to jest różnie.
Wiosna zimą sobie przyszła
a prosimy , aby wyszła
niech śnieg z nieba już się prószy
i niech marzną mrozem uszy.
KARP
Pada śnieżek pada
puka do sąsiada
a ten nic nie gada
i karpia zajada
wcina karpia wcina
krzywi mu się mina
sobie przypomina
że czeka dziewczyna
żuje karpia żuje
w gardle ości czuje
coś go mocno kłuje
jadło się zepsuje
pada śnieżek pada
nie ma już sąsiada
a dziewczyna rada
wszystko sama zjada
w obronie
w imię czego
hasła na transparentach,
gniewne okrzyki
i wzniesione pięści,
to dla demokracji,
woła naród,
biedna ta demokracja,
szarpana w tę i nazad...
jedni ją rwą dla siebie,
drudzy też przywłaszczyć ją chcą,
a ona gdzieś pośrodku,
i nie może iść drogą swą...
czy ma być tak,
i jak długo tak,
czas szybko biegnie,
tik tak...tik tak...
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- …
- następna ›
- ostatnia »