Wierszopodobne twory
Był sobie kiedyś pewien młodzieniec
choć młody nie był lecz nazywany
by było barwnie.
Pogrywał w szachy ale nie słowem
sztyftu nie lubił.
Historia więc jakże znajoma rumiane lico
na bladych skroniach.
Czytają wiersze tworząc z nich nowe
ciekawy protest panie panowie.
Cieszą te wszystkie formy uznania
skromnej twórczości za dokonania.
Pozwólcie jednak, że się nie zgodzę
te uwielbienie byłoby dobre dla kozy może.
Wspomnienie
w czasach gdy padały mury
drżały najpierw od pieśni
to ona budziła sumienia
krzyczała gdy krzyczeć zakazano
w czasach obławy na wilki młode
ona czyniła je wolnymi
minęły one została tylko
pewna sentymentalna pani
zostały pieśni ochryple
od gorących treści
nie ma już ich zostały tylko gitary
stoją na scenie dwie
samotne opuszczone
i tylko w tle słyszę Ich głos
tym co zostaną w mojej pamięci
Święto lasu
kiedy wpadli na siebie
po dziesięciu latach
pakiet wspomnień
rozwiązał języki
pomiędzy występami
żytniej panienki
moment rozbierania
skracały
dojrzałe kształty
chmielnego towarzysza
który po kilkunastu głębszych
zwiotczał nogi
pobudzał krążenie
całości dopełniał
Green Dragon
łagodny w smaku
a oszałamiający w doznaniach
zielono
krzyczały myśli
przy świętowaniu
święta lasu
Duperelka jakich tysiące zawalają fora
nocą deszcz za oknem śpiewa
szepcze czarów tajemnice
wtedy ja zamykam oczy
i pieśń magii wokół słyszę
księżyc z nieba lśni uśmiechem
poprzez chmury się przedziera
krople zmienia w małe tęcze
ciemność nocy w blask zamienia
gwiazdy iskrzą się w przestworzach
przywołują moją duszę
światło tworzy barwy z cieniem
więc się zbieram w podróż ruszam
tak zaklęty w krople deszczu
mgłą oplatam światy całe
po obłokach stąpam mgławic
jestem duszą bogiem magiem
uwolniony z ziemskich zmartwień
po wszechświecie światło niosę
odkrywając życia ścieżki
o nic Boga już nie proszę
Cisza
Ciszy srebrna struna
drgająca na wietrze pajęczyna
liść co nic nie mówi
niema stara brzoza
ciszy jasne gwiazdy
nocą przemawiają
skowronek co przysiadł zmęczony
jasne ciche polany
lasu starego drzewa
jakby milcząco strzegą ciszy
elf palec do ust przykłada
cicho cichutko jakby wiatr przestał mówić
cisza mówi do mnie
odpowiada wierszem
cisza jak mgła co spowija moje konie
poranek jeszcze mglisty łąkę spowija
do niej piszę
i pragnę odpowiedzi
list na pajęczynie srebrnej
pochwałę ciszy...
Urocze atrakcje.
Lubię spacery nad jeziorem,
Kiedy wiatr wierzby kołysze-
Woda uderzając o brzeg z wigorem
Zagłusza szum wierzb i ciszę.
Spotykam czasem rudą wiewiórkę,
Sporty wyczynowe uprawia...
Skacze po drzewach,ostrzy pazurki-
Chyłkiem filuternie pozdrawia.
Wróble w zaroślach się zebrały,
Ćwierkały o swoich kłopotach.
Moją obecność zupełnie ignorowały,
Dyskutowały o likwidowanych żywopłotach.
Pomijając te urocze atrakcje-
W powietrzu unosi się zapach...
Kwitnących wiekowych akacji.
Via Crucis
idziesz drogą Panie
zawsze ta samą
wieków zdarzeń
świat ciągle taki sam
człowieku i ty nią zmierzasz
zawsze pod górę
zawsze jakieś cierpienie
te same zawsze upadki
drogą krzyża
idziemy dzień po dniu
upadamy
wstajemy
ktoś nam podaje rękę
ktoś szydzi i pluje
i płacze zawsze ta sama matka
łzy i krew czasem dla nas na drodze
i czasem ociera je ktoś
drogą krzyża idziemy
do krzyży naszych celów
a świat ciągle taki sam
wpisane w naszą drogę
jest ludzkie cierpienie
i też to jego dżwiganie
uciec od niego czasem chcemy
lecz nie da się taka
taka to droga jest
ile bym słów nie napisał
sensu jej nie znajdę
bo sama droga
sensem jest
i upadanie
i wstawanie
cyrenejczycy naszych dróg
ich szukamy
bo tak nam ciężko iść
tak trudno wytrwać w dżwiganiu
wielkie piątki
naszych żyć
krzyże losów
łzy matki
One zawsze są...
i tamto pragnę
tak chciałbym o Panie
w czasie tej drogi ujrzeć Twoją twarz
Życzenie
wszystkim w ten czas
życzę przemienienia
jeśli cierpią niechaj wstaną
jeśli zgubili sens niechaj go odnajdą
jeśli radość to niech do nich wróci
wszystkim życzę by Człowieka spotkali
na swej drodze
wszystkim w ten czas przedziwny
życzę by swoje nieba odkryli
by noc dniem się stała
by światło dnia zajrzało
przez to najważniejsze z okien
ps Wszystkim Państwu Dobrych Radosnych
Świąt Życzę Tomasz
Bieszczadzki Anioł
Myślą sięgam na połoniny
w ustrzyckie krajobrazy
i szukam pewnego Anioła
lecz uniosła go już biała lokomotywa
pozostały wiersze tam
pozostały w nas
jego na życie
spojrzenia zadumane
zamyślenie
ślady skrzydeł
wędruje w moje ukochane Bieszczady
i jakoś pewnym tego że
nad tymi wzgórzami unosi się On
ten anioł ze skrzydłem lekko złamanym
jest tam po dziś dzień
...pamięci Anioła dzisiaj piszę ten wiersz
tego wędrującego Anioła
Rzeka smutku
Rzeką smutku płyną te narodu dni
rzeka smutku ogarnia nas i pytania
dlaczego trzeba takiej rzeki nam
by dostrzec żeśmy Naród
w mrowiu pamięci ogni
dzisiaj wszyscy jesteśmy jaśni
nagle dzisiaj żałobne kiry spowiły narodowe płótna
wszyscy razem jesteśmy dzisiaj
więc daj nam Panie gdy płótna zgubią czerń
razem być...
Dzisiaj w zadumie pochyleni
we łzach co się cisną same
dzisiaj cześć i pamięć ulice przemierza
kikuty drzew w żalu bezlistnym
dzisiaj tylko kwiaty rodzi bruk...
jutro znowu złapiemy za kamienie
zadumał się Stańczyk nad pochodem
i cóż z tego że smutek i żal
rodacy potrafią wyrażać ...cóż
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- następna ›
- ostatnia »