ZIM(N)A

Autor wiersza: 
ZOLEANDER

Jestem córką zimy
ojcem moim styczeń
razem w śniegu tkwimy
ja płonę i milczę

nie przystoi przecież
za przodków ich mając
najzupełniej w świecie
topnieć bo kochając

nie da się utrzymać
fasonu co chłodem
każdego odpycha
lodowatym lodem

a chociaż to wszystko
w mroźnym jest klimacie
we mnie płonie miłość
choć w zimowej szacie

Z FRASZKĄ NA MIKUSIA

Autor wiersza: 
ZOLEANDER

Jaki śliczny Mikołaj
zawsze odświętnie ubrany
a ten brzuch naturalny
czy może wypchany

***

-Mamo dlaczego
Mikołaj pcha sanie?
-Bo po wypiciu wódki
nie wolno prowadzić kochanie...

***

kolana Mikołaja
muszą być ze stali
gdy lubią na nich siadać
i duzi i mali

Wigilia

Autor wiersza: 
Irena

wieczór wigilijny
gwiazdy zapalił,
okna jarzą się
tysiącem świateł...
choinki blask
ciepłem dom otula,
wszędzie snuje się zapach
cynamonu i lukru...
na świerkowej gałązce
jasny anioł przysiadł,
rozkołysał bombki,
uśmiech wszystkim wysłał...
wieczór wigilijny
raz w roku przychodzi,
troski w cień odsuwa,
wszelkie smutki łagodzi...

HO HO HO BARBÓRKA

Autor wiersza: 
ZOLEANDER

Santa

Wroco górnik z gruby
lezie tak po ćmoku
nogle coś usłyszoł
i przyspieszo kroku

ino to co za nim
tyż kroku dodało
przeżegnoł sie górnik
bo co mu zostało

dejże pozór synek
słyszy za plecami
dyć jo zaroz skończa
żywot z Aniołkami

łobrucił sie cały
ślepia wlepio w ciemność
tam broda z wonsami
i gymba przyjemno

Jezusie Maryjo
za gowa chce chytać
dyć to som Mikołoj
ni żoden bandyta

Świenty jak sie patrzy
gyszynki wykłodo
górnika zatkało
i już nic nie godo

tu mosz na Barbórka
(Mikuś sie zachichroł)
boś ty dobry hanys
to se wypij piwko

Beer

wierzący inaczej

Autor wiersza: 
Irena

tłum
wyjących fanatyków,
oko za oko,
ząb za ząb,
jadem
plujące usta,
żmijowe kłębowisko
rąk i nóg,
nienawiścią
napompowane brzuchy
-a gdzie to tak?
-a pod krzyżem…

bezdomny

Autor wiersza: 
Irena

bezdomny ma azyl
pod kościołem,
na wózku,
z ogłoszeniem na szyi,
z puszką na kolanach
grzesznikom
nakazuje miłosierdzie...
pośpieszcie się,
musi przecież
kupić sobie dobry nastrój
i oddać wózek,bo pożyczony...

ALMO

Autor wiersza: 
ZOLEANDER

mogłabyś

nieść ulgę
dłońmi pełnymi
współczucia

przywracać wiarę
w dobre jutro

mogłabyś

tworzyć
najpiękniejsze
wiersze
i dawać miłość

gdybyś tylko

łzy

Autor wiersza: 
Irena

przychodzą nie proszone,
nie pytają,czy mogą,
sypią się jak deszczu groszek,
lub toczą się wolno...

spływają powoli,
bólem żłobiąc ścieżki,
zmywają cierpienie,
ulgę niosą duszy...

spadają kaskadą,
gdy radość krzyczy,
lśnią niczym perełki,
gdy serce się cieszy...

noc

Autor wiersza: 
Irena

nieme twarze domów
powoli zamykają oczy,
pociemniałe rzęsy firanek
drżą leciutko we śnie...
sny wirują w powietrzu,
wciskają się szparami okien,
zaglądają do łóżek,
chichoczą z uciechy...
księżyc w lisiej czapie
wspiął się na niebo,
trzyma straż nad snami,
będzie trwać aż do świtu...

Migrena

Autor wiersza: 
Maja

Co się dzieje, głowa pęka
taki ból to jest udręka.

Czujesz w głowie lokatora
dręczy cię i jesteś chora
za tabletki sięgasz szybko
biedna jesteś mała rybko.

Czujesz się nią i się dusisz
z łóżka ciężko ci się ruszyć
gwiazdy widzisz gdy się schylisz
w obrachunkach wciąż się mylisz.

Który dziś dzień ? któż to zgadnie
będzie ten , na który padnie
czy to środa , czy sobota
zawsze czeka cię robota.

Więc pozbieraj siebie w garść
sięgnij łapką po tę maść
czoło z ulgą wnet posmaruj
nie poprawi się to daruj.

Głowa ma to już do siebie
jak nie boli i nie trzeszczy
to kołuje i też wieszczy
złą pogodę , silne wiatry
niż lub wyż a to nie żarty. Laughing out loud