Czerwone klonowe liście

Autor wiersza: 
Złota Aniela

 

Czerwone klonowe liście
 
Kiedy w dłoniach trzymam
klonowe liście
czerwone,
wiem, że jesień
- może przyjechała z Kanady,
może z pobliskiego lasu
- już jest.
 
Przewijam jak klatki filmowe,
bo to przecież czas festiwali,
wspomnienia o Tobie …
Lubiłeś biegać z kamerą,
chwytać chwile,
zaklinać
w filmowym haiku.
 
Te wszystkie krople rosy,
pajęczyny,
rozdygotane liście
i motyle rozkochane w słońcu.
Te noce księżycowe,
drogi gwiaździste
- i ja … gdzieś na szarym końcu.
 
Kiedy w dłoniach trzymam
klonowe liście
czerwone,
wiem
- nie przeminąłeś z wiatrem …
Kręcisz swój film
w innym wielowymiarze – to takie na czasie. 
 

Życzenia

Autor wiersza: 
ula


Gościnnym obiadem-
Dzisiaj podejmowałam,
Najstarszą wnuczkę,
Która studentką została.

Najbardziej hołubiona,
Malutka Martunia-
Dziś dorosła Marta,
Ambitna i uparta.

Jest bardzo szczęśliwa...
I jako Babcia ckliwa-
Pragnę żeby do celu dążyła-
Z obranej drogi nie zboczyła.

Mimo złej pogody,
Dzionek szybko mija.
Chciałabym bardzo-
Żeby los jej sprzyjał.

Na przekór diabłu

Autor wiersza: 
Złota Aniela
Na przekór diabłu
 
Chciałam być aniołem
na przekór diabłu
rozpalać serca
miłością ...
 
Czyste myśli, słowa - dobre
radość w oczach
szczęście,
które przecież istnieje.
 
Nie musisz umieć rozpalać
ognia w palenisku,
nauczę Cię rozpalać serca
- pierwsze będzie Twoje.
 
20 sierpnia 2011

Afrodyta

Autor wiersza: 
Złota Aniela
Afrodyta
 
Wśród cyprysów i palm
przysiadła na kamieniu
wyłoniona z morskich fal
Afrodyta
 
Jak marmur białe lico
jeszcze bielsze słońcem
onieśmiela
zachwyca
 
Promień z nieba
głaszcze włosy
opadając na piersi
po drodze muska łabędzią szyję
 
Odsłonięte ramiona
kuszą
by je chwycić
przyciągnąć do siebie
 
Utulić
poczuć zapach
ust skosztować
odpłynąć w błogość pod niebiosa
 
Za daleko
by dotknąć
owoc zakazany
tym silniejsza pokusa
 
15 sierpnia 2011
 

Poranna rosa, promienie słońca ...

Autor wiersza: 
Złota Aniela


PORANNA ROSA, PROMIENIE SŁOŃCA ...

Wcześnie rano nim na niebo wzejdzie słońce
Zbiorę do kosza perłowe rosy krople
I siedząc samotnie wśród kwiatów na łące
Piękny naszyjnik z kropel rosy uplotę

A gdy już wzejdzie słońce i osuszy rosę
Biegając po kwiecistej łące boso
Zbiorę do kosza słoneczne promienie złote
Aby utkać tkaninę na suknię złotą

W tanecznym pląsie na zielonej łące
Niezapominajki pozbieram do bukietu
Zanim wieczorem za horyzontem słońce
W czerwonej poświacie ułoży sie do snu

I gdy księżyc posrebrzy łąkę wieczorem
Stanę na palcach i wyciągnę w górę ręce
Wszystkie gwiazdy z nieba do koszyka zbiorę
A będzie ich milion albo jeszcze więcej

I chociaż wiem, że żaden z podarków nie jest
Tak cenny i tak wyjątkowy jak Ty
Dzisiaj daruję:

Drogocenny naszyjnik z porannej rosy
Piękny strój ze słonecznych promieni złotych
Niezapominajek bukiet szafirowy
I srebrnych gwiazd z wieczornego nieba koszyk

Tobie najdroższa mamo!

Z troski

Autor wiersza: 
zamyślona

słońce tuli w ramionach
uśmiechnięte twarze
ptaki szczebiotem
budzą zaspanych
- wszechobecna
tęsknota za życiem
..........

gdzieś tam człowiek
uśmiech zmazuje - starannie
niszczy marzenia - powoli
miłości skrzydła obcina - dokładnie
zabija bliźniego
- z dobroci serca swego
..........