przebłyski
stałem się wymyślony
ptak co nie milknie
lub kot który mruczy w dotyku
pod twoimi stopami piasek
jak moje dłonie
uległe i szorstkie
*
zamieniłem się smutkiem
który dzieliłem z zagubieniem i nocą
teraz jest w pożegnaniu
i w zachodzącym słońcu
które pobiegło za tobą
jak sen
*
mam ciepłe usta i ręce
jak woda pod lodem
zbudzona wiosną
i jeszcze serce nad brzegami strumieni
rozsypane w tysiące kaczeńców
*
wymyśliłem lalkę z gałganów
ustami z pomarańczy
zapatrzoną w niebyt
i z sercem jak noc
opuszczoną przez ludzi
miniatury cd.
*
nie zwlekaj
wykąp czas w gorącej wodzie
ciszę nakarm blaskiem oczu
nim dzień wydorośleje
słońce rozmaże za horyzontem twoje imię
śpiesz się
*
zobacz mam bliznę
psa ktoś skrzywdził
orzechowe oczy
po rozmowach przy świecach
z pijaną nocą
nie zmienię się bardzo
może tylko trochę
żebyś zobaczyła ile jest miłości
w przypadkowym uśmiechu
*
chciałem wrócić
do starej przystani
z przycumowaną samotnością
gdzie słońce liże stopy przypływem
ale wylałaś kubek wosku
teraz niebo ma kolor twoich oczu
a noc wróży z ręki dostatek
W TŁUMIE
Tłum i tylko jedna twarz
bicie serca, drżenie rąk,
gwałtownie rozbudzona nadzieja,
potem rozpaczliwy spokój.
To tylko człowiek minął człowieka.
Myśl poetycka
szuka jasności chwili
ulotna i barwna
niczym wiosna
leci na oślep
stalówki ostrza
by spaść jak ćma
na biel kartki
Niezawodna miłość.
Kocham odkąd pamiętam
darzę wielkim zaufaniem
szczególnie w dni i Święta
łączy nas wspólne pojednanie.
Prowadzę poufne rozmowy
powierzam smutki i radości
On zawsze wysłuchać gotowy
jest pełen dobroci i miłości.
SMUTEK
rozsiadł się wygodnie
w fotelu
szarpiąc monotonnie
strunę bemol
za oknem przez gąszcz parasoli
przeciekają lodowate krople
dziurawiąc duszę
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- …
- następna ›
- ostatnia »