Góry miłosne
Wybieramy się w dalekie góry
Tatry z otoczką ich tajemnicy
wzrokiem przytulić łono natury
razem z urokiem pięknej spódnicy
Zwiedzając zamek błyskawiczny
z damą przy lustra czasochłonie
widząc cud wzgórz panoramiczny
wzniesień pokusę obejmują dłonie
Od pleców uroczego płaskowyżu
hen po ponętne granie skalne
sięgam do podniecającego niżu
zawędrowałem w góry owalne
Podziwiając horyzonty kuszące
pragnień drogą w sypialni stronę
w ognia zenicie unoszę słońce
w seks kotlinę kanapy zamglone
Zakopane już odkryte i rozpięte
miłosną ręki ścieżką - szlak kręty
morskie oczy też szturmem wzięte
wchodzę w intymną dolinę zachęty
W burzy uczuć pniemy się w szczyty
płoną zapałem roziskrzone rysy
czarny staw rozlewem tuli błękity
halny szaleje zachłystując w ciszy
Strugi namiętności toną w dolinie
mokre ciało lgnie w niszy wdzięku
kaskadą wodospadu rozkosz płynie
w dygocącym rozchodząc się jęku
Wchodząc na kojące westchnienia
kurczowo tulimy zaciskając dłonie
nad dnem przepaści zapomnienia
emocja dreszczem uniesień płonie
W zmęczeniu po wspinaczce miłosnej
w objęć zachwycie naturę pieszczę
pragnę w góry wycieczki radosnej
zdobywać z nią szczyty raz jeszcze
Tak zakończył się wypad w góry
dzisiaj całuję cudowne pagórki
podziwiając doskonałość natury
sześciu synów i trzy góralki - córki