Śpiew ma się ku końcowi

A gdy się zamkną widnokręgi,
Spłynie zasłoną mrok pogodny;
Pustka przytuli się do ręki
I będzie tylko nieco chłodniej.

Może usłyszę pieśń łaskawą,
Zapach jaśminu wniknie we mnie,
Pożegna w biegu mały chrabąszcz
I będę mógł spokojnie ciemnieć.

Jeszcze coś brzoza wyszeleści,
Nutą rozgrzeszeń zabrzmią dzwony,
Biel skamieniała szlak nakreśli
I znajdę przystań - utrudzonych.


.