Myśli o poranku

Trochę słońca i cienia,
ciut uśmiechu, marzenia...
Twoje silne ramiona
i już jestem stracona...

Zagubiona w Twych oczach
szukam jeszcze ratunku.
Przywołuję logikę,
wielkie prawa rozsądku...

Cóż pomoże nauka
gdy serduszko wciąż szuka
odrobiny czułości,
może nawet zazdrości?

Gdy tak pragnie ogromnie
być tym szczęściem dla kogoś,
kto je przyjmie z radością,
i odzieje ufnością...