Bajeczka z morałem

Odjechali już rycerze na steranych koniach,
posiwieli, wyłysieli od tego czekania,
pozostały uschłe róże w pomarszczonych dłoniach,
a warkocze wypłowiałe boją się czesania.

Mury były za wysokie i nie do zdobycia,
smoki ziały nieustannie siarką i metanem,
stare panny nie poznały żadnych uciech życia,
a niejedna to by chciała z tym czy tamtym panem.

Wielka szkoda, że rycerze nie mieli "pomysła"
jak tu zburzyć mur wysoki, jak pokonać smoka,
tak nadzieja o kochanku romantycznym prysła,
chociaż Eros dzielnie strzelał ze swego obłoka.

Jaki morał z tej bajeczki wypływa, kochani?
Pomysłowość wielką cnotą w naszym życiu bywa,
bo inaczej każdy zamysł może być "do bani"
a w tej wieży niedostępnej czas szybko upływa.

Anna Zajączkowska 29 czerwca 2012