Romans romantyczny

(parafraza wiersza „Romans romantyczny” - Juliana Tuwima)


Im dłużej ciebie nie ma przy mnie, tym gorzej,
zrozumieć nie mogę i w myślach się motam.
Wiatr za oknem hula, wieczorne widać zorze,
w ręku list od ciebie, tylko wzmaga tęsknotę.

Odchodząc zostawiałeś pąsowej róży pąk,
pamiętam, jak dzisiaj, ten jedyny świt złoty...
Rzekłeś – żegnaj i szczęście wypadło mi z rąk,
umierała moja miłość z gorzkiej tęsknoty.

Z listu treść chytrze wysysam prawie ze łzą
w oku i do początku wracam z powrotem.`
Ręka drży, zdania rozmyte - zachodzą mgłą,
szlocham, nie wiem, czy ze złości, czy z tęsknoty.

I jak u Tuwima – że to nie dla mnie - piszesz
- to całe zauroczenie, kwiaty i twoje powroty.
Nie mego głosu dźwięk jeszcze w swej głowie słyszysz,
nie dla mnie w szaleństwie umierałeś z tęsknoty.

Stanąłeś u drzwi Jasnowłosej, dzwoniłeś - nic
i bębniłeś kołatką, by ożywić martwotę.
Otworzył On, rosły, przystojny i bardzo zły,
przerażony zapomniałeś o swej tęsknocie.

Nie pytaj, nie wiem, z kim weźmiesz teraz ślub,
może z Niebieskooką, lecz zanim, idź w zaloty.
I nie skarż się, żeś oszukany, zaszczuty trup,
śmieszny oblubieniec!...Ach...upiór tęsknoty!