Nic nie jest wieczne wszystko jest wietrzne ( sonet )
Gdzie jest taka sielska wieś z domem rodzinnym
pod dębem, gdzie na ganku pelargonie krwiste
kołysał psotny wiatr - kaskadą bluszczolistną,
jak panny staroświeckie, niemodne, naiwne?
Gdzie polana i ścieżka, i mostek, co marzył
przełożony nad rzeczką słuchając nowinek.
Płot, co zgubił sztachetę w zmurszałą godzinę,
i na szczerbatą niedolę malwom się skarżył?
Czas zaciera lekko dzieciństwa krajobrazy.
Myśli natrętne w niewoli wspomnień czepliwych,
z uporem wracają do tamtych ludzi, zdarzeń.
Do znanej mowy kamieni młyńskich - zgrzytliwej,
mącznego mozołu i życia tuż przy młynie...
Młyn starły czasu żarna, a rzeka... wciąż płynie!