Bóg na śmierć skazany

I Krl 19,11-13
---------------
 
Oto przechodził Jam Jest Żywy,
A wielki silny wicher Jego słów, rozrywający góry i łamiący skały, szedł przed nim,
Lecz nie posłyszeli wichru, mimo uszu swoich,
 
Po wichrze przyszło trzęsienie świadczące o Królestwie Niebieskim,
Lecz nie poczuli go,
 
Po trzęsieniu ziemi pojawił się ogień na ofiarę całopalną,
Lecz nie ujrzeli ognia, mimo oczu swoich,
 
Po tym ogniu zaś dał się słyszeć szmer delikatnego powiewu,
Powiew zaś niósł słowa:
Ecce homo…
 
I Jam Jest Żywy stanął przed całym Zgromadzeniem,
A Izrael nie osłonił twarzy płaszczem,
Hardy stojąc ze swym oskarżeniem wobec Jahwe,
 
Lecz wygląd Jego ich poraził i uwięzły oszczerstwa w ich ustach,
A cisza zaległa na pałacowym dziedzińcu,
Tak, że i nawet Lucyfer uczcił tę chwilę milczeniem,
 
Jahwe przywdział purpurę, koronę i berło,
Stanąwszy zaś w pełni swojego królewskiego majestatu wyrzekł:
 
Słucham cię Ludu ukochany, Córo Syjonu i Przyjaciółko moja,
Ostatnia z wierzących spośród Stworzenia,
 
A kapłan Najwyższego odrzekł, schyliwszy głowę:
Adonai, Adonai – odejdź, gdyż wyrzekamy się Jam Jest Żywego,
Bowiem stał się człowiekiem.
 
I nie było we wszechświecie stworzenia, które nie zamilkło,
I nie było w Królestwie Niebieskim anioła, który strwożony nie padł na kolana,
I nie istniało żadne słowo, ani żaden dźwięk,
Który wyraziłbym to rozdarte, osierocone Serce,
 
Jeno ten jeden:
Gorzki szloch Jahwe
 
Czy i ty stałeś wśród nich,
Wybrany Boga?..

 

"Ecce homo"

Adam Chmielowski vel. Brat Albert