Wspomnienia weterynarza część 4

Zostałem wezwany do ogrodu zoologicznego
Z powodu niezwykle pilnego
Jego wychowanek
Tygrys syberyjski o imieniu Ciovanek
Nie może nic jeść
Bardzo się biedak męczy
Co czynić?
Nikt w operacji mnie nie wyręczy
Przystępuję do działania
Mówiąc chirurgicznie otwieram tygrysa
W środku czeka na mnie niespodzianka
W postaci jednego dolara
Morał z tego taki wynika
Nie rzucajmy niczego zwierzakom w zoo
Mają odpowiednie jedzenie
Przy naszej niefrasobliwości
Może im śmierć zajrzeć w oczy
Niepostrzeżenie.