...któryś był...
czemuś nie rozpoznał człowiecze
coś niby więcej
niż proch
niż cień
czemu nie wierzysz
boś nie zmierzył
nie zważył
nie dotknął
mimo że głosili prorocy
przyjdzie do was
i dźwignie wasze winy
i ból wielu poniesie
na śmierć w męce
czemu wątpisz w wieczność
Jego Królestwa
mimo że odwiedzasz świątynie
splecionymi dłońmi celebrujesz
modlitwę
dźwigając się z kolan
już rozbijasz wiary naczynie
a czas skorupą wala
jak przez wieki głowicą kolumny
z liściem akantu
zbyt długie - rozumienie
płomień serca zbyt słaby
i zadra wiedzy wszelakiej
w głowie
nie pomaga poznać prawdy
mimo że objawiona
to nie do pojęcia