Nie brakuje mi Ciebie...

Nie brakuje mi Ciebie,
cały czas próbuję przekonać samą siebie.
Tylko czasem gdy sama jestem
w pustym domu, zdarza mi się nieraz
zatęsknić za Tobą.
W chwili samotności,potrzebuję Twej bliskości.
Moim azylem są Twoje ramiona,
jesteś moją przystanią,
moim brzegiem, moim mostem nad
rwącą rzeką codziennych spraw.
W chwili największego smutku,
wydaję mi się,że jesteś niedaleko
gdzieś,jesteś blisko,że przybędziesz,
otrzesz moje łzy,ukryjesz mnie w
ramionach swoich przed złem świata tego.
Osłonisz moje serce od chłodu
bezsennych nocy i ponurych poranków.
Czuję Twoją obecność w chwilach najgłębszego smutku.
Ratuj mnie,moje serce woła Cię,
moje oczy niecierpliwie wypatrują Cię.
Ratuj mnie przed tym smutkiem,
tą samotnością, które otaczają mnie coraz gęściej,
jest coraz ciemniej,coraz chłodniej.
Bez Ciebie,bez Twej miłości,Twoich ramion
ja znikam,rozpływam się w czerni smutku.
Ratuj mnie.
Nie brakuje mi Ciebie,cały czas
próbuję przekonać samą siebie.
Bezskutecznie. Ratuj mnie.
Nie brakuje mi Ciebie,cały czas
próbuję przekonać samą siebie.
Tylko czasem brak mi sił,
by żyć dalej bez Ciebie.