data

żonglując cyframi
ciskała obelgi
udawane wizjonerstwo
zmieniała w zbliżenia

w poczekalni nadziei
rejestrowała rzeczywistość
upraszając los
o trochę radości

próbował czas leczyć
wybrakowane wartości
wysypisko błędów
obsadzić drzewami

lecz szum pozorów
i gra w nieparzyste
zabijały celniej
niż kula snajpera

tylko krnąbrne marzenia
w prawidle przemijania
nie chciały się przystosować