Wiosenne impresje
Motto:
„Ptak w gałęziach topoli.
— I co dalej?
— Topola w błękitnym niebie.
— I co dalej?
— Niebo błękitne w wodzie.
— I co dalej?
— Woda w każdym świeżym płatku.
— I co dalej?
— Świeży płatek w róży.
— I co dalej?
— Róża w moim sercu.
— I co dalej?
— Moje serce w twoim.”
Juan Ramon Jiménez – wiersz - Kwiecień
W sadzie
Rany po zimie zabliźnia zieleń młoda,
biedronki kończą kropką, pisząc wiersze...
Biała wiśnia szepcze z zefirem o godach
z trzmielem, co lata z kaczeńcem w butonierce.
Patrol wiosenny zaczęły smugi słońca,
śląc zalotnie oczko krokusom pośród traw;
kaczeńcom zaś nad stawem złotego gońca,
do załatwienia jest wiele miłosnych spraw.
II
A na łące
Kwiecień przetkał złotem zielony kobierzec,
tu żółcią zaprasza jaskier, tam znów mniszek.
Stokrotki słońcu dziękczynne ślą pacierze,
czasem nawet śnią, gdy zefir je kołysze.
Wszystko wokół wdzięczy się w lazurze wiosny,
i gwiżdżą kosy na cały regulator!
Nawet ruczaj cicho szemrze coś miłośnie
i motyl pieści kwiat- nektaru amator.
Coś w trawie piszczy, coś kumka i skacze,
zwietrzyły żaby snujące się feromony...
Tulipan ze wstydu oblał się szkarłatem,
wokół erotyzm snuje się z każdej strony.
III
I przy stawie
Chwilą przysiadła rozmarzona dziewczyna,
po lustrze w ślad za refleksem okiem wodzi.
Myślą nieobecna włosy w tył upina,
westchnieniem tęskni za miłości powodzią.
Wtulona w krajobraz, w zielony wodospad,
w turmalinową otchłań i kwiatów deszcz.
Pragnie, by kochanek na zawsze pozostał,
i niczym sztylet, przeszywa wspomnienia dreszcz!
Zaplecie wianek, wszak zgubiła jesienią
w leśnym listowiu w odcieniach szkarłatu.
Kusząc los – słów szeptem – może coś odmienisz?
Daj kochać raz jeszcze!... Może tego lata?...