Do widzenia.

Nie powiedziałeś do widzenia,
dzień dobry też nie mówisz mi-
czasem zadzwonisz od niechcenia,
rozmowa jednak oschle brzmi.

Przez długie lata powtarzałeś,
że kochasz i liczę się tylko ja,
włos ci posiwiał zapomniałeś...
ile warta była miłość twoja.

Powracają często wspomnienia,
lata miłości i niewdzięczności-
czy można uciec od przeznaczenia
i człowieka pozbawionego moralności.

Jesteśmy u kresu naszej drogi -
mamy też za co składać dzięki,
więc nie bądź Boże - srogi
proszę,zakończ nasze udręki.