Do widzenia

Do widzenia szepnąłeś
nim odszedłeś wieczorem.
Nie jestem pewna teraz
czy byłeś prawdziwy
czy tylko mi się śniłeś?
Odszedłeś wieczorem
drzwi za sobą zamknąłeś
moje serce płakało.
Wyszedłeś w gniewie
ja zostałam sama w smutku.
Nasze drogi rozeszły się powolutku.
Do widzenia szepnąłeś
jednak w oczach Twoich
dostrzegłam słowo "żegnaj".
Odszedłeś wieczorem
minął dzień,tydzień, miesiąc -
podejrzewam, że Ty już raczej nie wrócisz.
Pamiętasz mówiłam
nie mów "żegnaj"
to było zakazane słowo
czemu więc moje serce
tego wieczoru z Twoich
oczu je wyczytało?
Owo słowo odbiera
nadzieję na ponowne spotkanie -
spójrz nam też ją odebrało.
Do widzenia szepnąłeś
nim na zawsze zniknąłeś.
Odszedłeś wieczorem
drzwi za sobą zamknąłeś
Moje serce umarło.
Drzwi zatrzasnąłeś
serce mi pękło...
czy może to pękło lustro?
Odszedłeś, nie wracasz
tak bardzo się na mnie gniewasz?
Jestem szalona
tak bardzo Cię kocham
Czemu pozwoliłam Ci odejść?
Do widzenia szepnąłeś
nim na zawsze Cię straciłam.
Nasze marzenia legły w gruzach
Historia naszych serc umarła
w życia trudach
Miłość nasza nie przeszła
tej próby.
Odszedłeś wieczorem
byłeś prawdziwy?
czy tylko mi się przyśniłeś?
Nie jestem tego pewna sama.
Do widzenia szepnąłeś
nim odszedłeś wieczorem.
Nigdy w życiu więcej
już Cię nie widziałam.