oślepłam

nie chciałam widzieć
stonowanych poranków
wciśniętych pospiesznie
w przykrótką sukienkę
wczorajszych pragnień

skrojonych na miarę
niemodnych przyzwyczajeń
woalu pustki
dławiącej gardło

własnoręcznie dzierganych
ażurowych światów
w których niczym Alicja
biegałam za białym królikiem

więc jeśli nadal
chcesz pokazać uroki jesieni
bądź cierpliwy
wzrok przywraca się stopniowo