Mówiłeś

MÓWIŁEŚ

Mówiłeś - poproś Pana tak, jak dziecko prosi.
Lecz ja takiego wołania jeszcze dziś nie wnoszę!!
Nie dość pokorą serce napełnione -
nie umiem podnieść oczu i powiedzieć - Proszę.

Jestem jak po tułaczce okrutnej i długiej:
umęczona, niepozbierana i pustką dotknięta.
A mimo tego prosić? - może już nie umiem...?
Może już dawno zostałam wyklęta...?

Oglądam długo, co w sercu zebrane,
wiem, że nazbyt dużo rzeczy niepotrzebnych:
jakieś złe myśli w głowie rozsypane,
odkładane "na jutro" sprawy niewygodne...

Mówiłeś - proszące dziecko zawsze otrzymuje.
Czemuż tak trudno i skąd dalsze trwogi?
Może jednak w sercu Miłości brakuje
i może nie dość bose jeszcze moje nogi...

19 września 2012