Herbatka

HERBATKA
(wiersze szaro-złote)

Wyciągam rękę po herbaty dzbanek
i szukam twego ciepłego uśmiechu
później nalewam do filiżanek
- lecz do uśmiechu zawsze daleko

nawet gdy usta już załamią linię
z ledwie dostrzegalnym oporem
w oczach ciągle mroczno czarno
mglisto - w dzień czy wieczorem

z szacunkiem całujesz moja rękę
zażenowany ponad zwykłą miarę
mówisz że żyjesz wspomnieniami
i już się nie uwolnisz... ale...

zakrywam oczy powiekami
bo gdzieś tam żal i nawet łzy
nie chce byś wiedział - właśnie ranisz
bo dla mnie w całym świecie - ty

3.11.2012.