Jak stokrotka w trawie

Jak stokrotka w trawie

 

Podaruj mi uśmiech, a wschód słońca zobaczę...

Roztrzaskane fregaty o księżyca krawędź,

zawrócę do najbliższych portów przeznaczeń.

Ucieczkę zmienię w powrót i... pozostanę.

 

Uśmiech - lepszego oręża sobie nie sprawię...

Przejdę suchą nogą nawałnicę nad ranem,

niczym stokrotka w trawie, co śniła na jawie.

W gąszczu dobroci ugrzęznę i... pozostanę.

 

W gorsecie słów uśmiechem poluzuj kokardki...

Duszność jakby czuję, nazbyt mocno związane,

wszak jedwabiem upływa w uśmiechu czas wartki.

Miłym dotykiem, gestem spraw, że... pozostanę.