W Paryżu

W Paryżu

 

wpadłam na godzinę do Paryża

sprawdzić czy maj tu taki sam jak nad Wisłą

i czy kasztany tak samo kwitną

gdy maturzyści drapiąc się w czoło

próbują odnaleźć natchnienie

albo drobinę wiedzy

 

Sekwana pod mostem szemrze

jakby spiskowała z kimś w ukryciu

a ja przechylając się przez poręcz

szukam w jej tafli odbicia

na próżno

jak w Wiśle

 

tuż obok na krawężniku

otulony w zimowy płaszcz kloszard czyta gazetę

zaglądam przez ramię nic nie rozumiem

może to i lepiej