PRZED ŚLUBEM
PRZED ŚLUBEM
Wielka miłość, zaręczyny,
w szafie błyszcząca śnieżna biel,
już nie dni, ale godziny
i osiągną życiowy cel.
Koniec długiej krzątaniny,
panna młoda szczęściem płonie,
radość, jutro zaślubiny,
jutro złączą swoje dłonie.
Dwie obrączki błysną złote,
wkrótce szampan, pierwszy taniec
i wesele huczne potem,
a miodowy miesiąc w planie.
Wtem poderwał ją dźwięk dzwonka,
w progu narzeczony, tyłem,
poprosił o zwrot pierścionka
i rzekł: „Ja się rozmyśliłem”.
Zdzisław Szabelan, BYDGOSZCZ.