LIMERYKI CZ. XIX.
LIMERYKI CZ. XIX.
NA PONTONIE
Raz pewna panienka w Barcelonie
figlowała z panem na pontonie.
Wtem się ponton przechylił,
oboje się zmoczyli,
wołając: „Ratunku, ponton tonie!”
PECHOWY
Młodą wdówkę, która mieszka w Pile,
dziany emeryt pojął. Na chwilę.
Choć chłopa było kawał,
podobno zmarł na zawał.
Razem z jej trzema leży w mogile.
Zdzisław Szabelan, BYDGOSZCZ.