Z nosem przy szybie

Z nosem przy szybie

w kropli deszczu
tonie człowiek
mogłabym go rozgnieść kciukiem
albo nadziać na szpilkę

po mrocznej nocy promienisty świt
pachniał świeżo skoszoną trawą
a im bardziej błękitniało niebo
tym bardziej chciało się żyć

poweselałam gdy muskularny chłopak
przeprowadzi przez jezdnię staruszka
pochmurniało gdy staruszek jednym ruchem
zabił muchę
śmierć jest bliżej niż myślałam

nie rozróżniam czy to łzy czy deszcz
wplecione w życie kontrasty
rażą jak cięcie zimnym stalowym ostrzem
rozgrzanego nagiego ciała

przykurzone wspomnienia mglista przyszłość
tu i teraz nabiera ostrości
ścierając z szyby strugi
ratuję człowieka