Noc
miękko się skrada
jak kotka pręży granatowe futro
mruczy ciszą
spogląda w oczy
gwiezdnym blaskiem
łasi się ciepłem lata
z gracją wskakując na kolana
z zapachem dzikiej róży
zwija się kłębuszkiem płatków
zasypia ukołysana
koncertem świerszcza
i moim oddechem