na zimę chciałabym zatrzymać
zapach malwy lub maciejki
nić babiego lata
bym mogła w jesienne wieczory
dziergać sweter z dużymi kieszeniami
schowałabym na dnie
szum muszli znalezionej na plaży
chabry dziką różę
i maleńką stokrotkę nadziei
wkładałabym go w mroźne dni
grzejąc dłonie w warkoczach
wplecionych ze słońca
z uśmiechem marzyłabym o wiośnie